Piotrowicz nie zamierza przepraszać za słowa o sędziach-złodziejach. "Pozew to jest ostatni chwyt ratunku, uciekanie się do swoich"

Piotrowicz nie zamierza przepraszać za słowa o sędziach-złodziejach. "Pozew to jest ostatni chwyt ratunku, uciekanie się do swoich"

Dodano: 
Stanisław Piotrowicz (PiS)
Stanisław Piotrowicz (PiS) Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Stanisław Piotrowicz nie zamierza przepraszać prof. Małgorzaty Gersdorf i Krzysztofa Rączki. Sędziowie złożyli pozew o ochronę dóbr osobistych. – Pozew to jest ostatni chwyt ratunku, uciekanie się do swoich – ocenia poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Sprawa ma związek z wypowiedzią Stanisława Piotrowicza, który mówiąc o osobach blokujących dostęp do budynku Krajowej Rady Sądownictwa, wspomniał o "sędziach, którzy są zwykłymi złodziejami". Urażeni tymi słowami poczuli się sędziowie Małgorzata Gersdorf oraz Krzysztof Rączka. Domagają się oni od posła Prawa i Sprawiedliwości przeprosin i wpłaty 50 tys. zł na cele społeczne.

Jak jednak wynika z ostatniej wypowiedzi Piotrowicza, ten wcale nie zamierza przepraszać. W rozmowie z RMF FM poseł powiedział: "Pan mnie pyta, co miałem na myśli? A co miałem na myśli, to to powiedziałem. Ale nikogo nie wskazałem". W jego ocenie, poseł polega na interpretacji jego słów. Jak podkreślił, sędziowie Gersdorf i Rączka to "nadzwyczajna kasta - zwrócili się sami do siebie". – Ani nie mam za co przepraszać, a pozew to jest ostatni chwyt ratunku, uciekanie się do swoich – wskazał.

Polityk poinformował, iż nie otrzymał jeszcze pozwu.

Czytaj też:
"Nie jestem złodziejką". Gersdorf: Będę się sądzić z Piotrowiczem

Źródło: RMF 24
Czytaj także