Wypływają akta komunistycznych służb
  • Wojciech WybranowskiAutor:Wojciech Wybranowski

Wypływają akta komunistycznych służb

Dodano:   /  Zmieniono: 
ipn teczki
ipn teczki
Instytut Pamięci Narodowej w tym roku wszczął już pięć postępowań dotyczących ukrywania akt byłej Służby Bezpieczeństwa. Jak dowiedziało się „Do Rzeczy” chodzi o archiwalia, jakie miały znajdować się m.in. w Krakowie, Szczecinie, Lublinie i Katowicach. 

Po ujawnieniu dokumentów byłej komunistycznej Służby Bezpieczeństwa w „szafie generała Kiszczaka” i  zabezpieczonych w mieszkaniu generała Wojciecha Jaruzelskiego do Instytutu Pamięci Narodowej dość licznie wpływają zawiadomienia o ludziach bądź miejscach, gdzie rzekomo mają znajdować się archiwalia komunistycznych służb. 

-  W 2016r. postępowań śledztw i postępowań sprawdzających zainicjowano pięć: w oddziałowych komisjach w Warszawie, Krakowie, Lublinie, Katowicach, Szczecinie – poinformowała nas rzecznik IPN Agnieszka Sopińska- Jaremczak, odpowiadając na pytania „Do Rzeczy”.

Jeden z naszych rozmówców, prokurator pionu śledczego IPN przyznaje, że w większości wskazanych przez „zgłoszeniodawców” miejsc dokumentów archiwalnych byłej SB nie znaleziono. Ale były też  informacje, które naprowadziły śledczych na trop archiwaliów z czasów PRL. 

- Z uwagi na dobro śledztwo nie informujemy, ile odnotowano takich zgłoszeń. Nie jest prowadzona statystyka składanych zgłoszeń lub zawiadomień.  Należy potwierdzić, że zgłoszenia takie o różnej wiarygodności w tym również anonimy wpływają obecnie do właściwych miejscowo oddziałowych komisji i są weryfikowane. - twierdzą prokuratorzy Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu IPN w Warszawie.

Postępowanie prowadzone w Warszawie dotyczy najprawdopodobniej sprawy ukrywania akt SB w domu generała Czesława Kiszczaka. To w jego ramach prokuratorzy IPN weszli do domu byłego szefa MSW i zabezpieczyli kilka pakietów dokumentów dotyczących współpracy Lecha Wałęsy z SB. 

Z  kolei szczeciński IPN  wszczął śledztwo w sprawie - jak napisano w oświadczeniu - „ukrywania w miejscowości Dęborogi, gmina Manowo, oraz w Koszalinie przez Jana M. oraz Urszulę R. dokumentów archiwalnych w postaci kserokopii pisemnego zobowiązania do współpracy z byłymi służbami specjalnymi PRL podpisanego przez Stanisława G.”

Chodzi o Stanisława Gawłowskiego, obecnie sekretarza generalnego PO. On sam w rozmowie z Radiem Koszalin twierdził, że znalezione dokumenty do fałszywki. O sprawie informowała „Rz”.

Do końca grudnia ubiegłego roku IPN prowadził w sumie 42 sprawy dotyczących podejrzenia ukrywania akt byłych komunistycznych służb. W przypadku 12 spraw wydano postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa, w 17 przypadkach wydano postanowienia o umorzeniu śledztw, dwa postępowania zostały zawieszone, a 9 pozostaje na biegu. 

W dwóch przypadkach śledztwa zakończyły się skierowaniem do sądu aktów oskarżenia. Pierwsza dotyczy ukrywania od 19.01.1999r. do dnia 27.09.2012r w Warszawie około 185 stron dokumentów w większości oznaczonych sygnaturami „tajne” lub „tajne specjalnego znaczenia”  dotyczących czyności operacyjnych  prowadzonych w latach 1981- 1988  przez funkcjonariuszy Departamentu I byłego MSW. Druga ze spraw dotyczy usunięcia latem 2010 roku w czytelni IPN  z akt jawnych Instytutu Pamięci Narodowej - trzech fotografii z manifestacji wykonanych podczas nielegalnego zgromadzenia w dniu 11.11.1979 r. na Placu Zwycięstwa w Warszawie. 

Czytaj także