Podczas wczorajszego przesłuchania Donalda Tuska przed sejmową komisją śledczą ds. afery Amber Gold doszło spięcia pomiędzy przewodniczącą Małgorzatą Wassermann a posłem Platformy Obywatelskiej Krzysztofem Brejzą. W czasie wymiany zdań pomiędzy politykami, Wassermann stwierdziła, że to co mówi Brejza to "w 95 proc. kłamstwa i w 5 proc. prawda".
Polityk rozważa pozew przeciwko szefowej komisji za te słowa. Mówił o tym w porannej rozmowie dla Gazeta.pl. – Moi prawnicy analizą możliwość pozwania pani przewodniczącej za zarzut, że przedstawiałem kłamstwa – poinformował Krzysztof Brejza. Jak podkreślił, każda z osób, o których mówił, widnieje w aktach, była przesłuchiwana i w jego ocenie występuje w sprawie Amber Gold w takiej roli, która opóźniła rozpoznawanie tej sprawy.
Czytaj też:
Prokuratura o zeznaniach Tuska: Wprowadza w błąd opinię publiczną