O d 25 października ubiegłego roku Krzysztof Skiba powinien codziennie dawać na dziękczynne msze. Wyborcze zwycięstwo prawicy sprawiło, że po 10 latach przerwy znów może nie tylko robić z siebie idiotę, lecz także idiotę bohatersko walczącego z opresyjnym systemem. Gdyby to Ewa Kopacz do spółki z Ryszardem Petru utworzyli rząd, na pewno nie powstałaby płyta „Czarne słońce narodu”, którą Big Cyc wydał 13 maja. No i na pewno zespół Skiby nie koncertowałby podczas marszu Komitetu Obrony Demokracji. Gdyby wybory wygrali właściwi ludzie, z demokracją wszystko przecież byłoby w porządku. A z karierą Big Cyca? (...)
Na szczęście wybory wygrała prawica z Jarosławem Kaczyńskim na czele. Fakt ten uratował gasnącą karierę Skiby. Na okładce albumu „Czarne słońce narodu” widnieje groźny prezes PiS, płytę zaś promuje utwór „Antoni wzywa do broni”. Zespół Big Cyc był również jedną z atrakcji marszu KOD i Platformy Obywatelskiej zorganizowanego 7 maja. Skiba opowiadał w mediach, że grupa zagrała dla KOD-ziarzy, bo się „identyfikuje” z hasłami i celami opozycji. „Newsweek Polska” wpadł w ekstazę: „Wiele wskazuje na to, że Pomarańczowa Alternatywa wróciła. Ruch, który za Polski Ludowej domagając się wolności dla krasnoludków, szydził z pompatycznych wypowiedzi PRL- -owskich notabli, dziś wyśmiewa patos rządu PiS – pisał Wojciech Staszewski. – Wszak Krzysztof Skiba, lider Big Cyca, był jednym z głównych działaczy Alternatywy. Czy śmiech jest skutecznym remedium na »dobrą zmianę«”? (...)
FOT. ZUMA PRESS/FORUM