W noc sylwestrową w domu posła PiS Przemysława Czarneckiego doszło do awantury. Według doniesień medialnych, polityk miał pokłócić się z innym mężczyzną przebywającym w domu. Między mężczyznami doszło do kłótni, która zakończyła się przyjazdem policji oraz medyków, którzy musieli opatrzyć rannego Krzysztofa K.
domu Przemysława Czarneckiego w sylwestrową noc polała się krew. Udało się nam ustalić, do czego doszło w jego mieszkaniu na warszawskim Wilanowie. Nad ranem poseł miał zobaczyć swoją żonę w dwuznacznej sytuacji z Krzysztofem K., ojcem chrzestnym swojego dziecka. W jakiej konkretnie sytuacji? Tego do końca nie wiadomo. Ale faktem jest, że wybuchła wtedy ostra awantura, w trakcie której znajomy posła został ranny w dłoń i to na tyle poważnie, że musieli opatrzyć go lekarze, którzy przyjechali wraz z policją. Mężczyzna miał ponad dwa promile alkoholu we krwi – opisuje "Super Express".
Do sprawy odniosła się warszawska Prokuratura Okręgowa: – Podczas spotkania sylwestrowego, którego uczestnikami byli Przemysław Czarnecki, jego żona oraz znajomy pary, doszło do nieporozumienia, a następnie zdarzenia, którego przebieg jest teraz ustalany w toku dochodzenia prowadzonego w kierunku spowodowania naruszenia czynności narządu ciała.
– Wspólnie z żoną uznaliśmy, że nie będziemy w żaden sposób odnosić się do tej sprawy – mówi polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj też:
Media: Awantura w domu Czarneckiego, sprawę bada prokuratura