Generał podsumował szczyt bliskowschodni, który odbył się w Polsce.
– Myślę, że relacje z Amerykanami dzięki temu szczytowi są dobre. Ważne, aby w dłuższej perspektywie nie zepsuć sobie relacji z Iranem. Bo one wcale nie były złe, choć Amerykanie mają alergię na Iran – mówi generał Roman Polko.
Jak zaznacza, ważnym krokiem dla polskiego bezpieczeństwa jest podpisanie umowy na zakup systemu rakietowego HIMARS.
– To, co się dzieje, to nie jest przypadek. Amerykanie docenili naszą lojalność. Lojalność, która trwa niezależnie od tego, kto rządzi nad Wisłą. Pojechaliśmy do Iraku, pomimo, że francuski prezydent mówił wtedy, że Polska straciła okazję by siedzieć cicho. Mamy amerykańską ciężką brygadę, która zapewnia nam bezpieczeństwo. Jej pojawieniu się w Polsce przeciwne były nie tylko środowiska lewicy niemieckiej, ale protestowali też niemieccy ministrowie – tłumaczy generał.
– Teraz Rosja podsycała klimat konfliktu z Iranem. A jak widać, żadnej katastrofy nie ma – tłumaczy Roman Polko. – Pokazuje to, że Amerykanie mają do nas zaufanie, a na tym zaufaniu buduje się świetna współpraca atlantycka i to niezależnie od tego, kto rządzi w Waszyngtonie. Oni wiedzą, że na Polskę można liczyć, bo to solidny partner – dodaje.
Zdaniem byłego dowódcy GROM system HIMARS, zakupiony przez polską armię jest bardzo dobrym systemem. – To dobry system, przede wszystkim jednak Amerykanie dając technologię, mają swoje know how. Ten program będzie więc zapewne rozwijany, w ramach narastania nowych zagrożeń – podsumowuje generał Roman Polko.
Czytaj też:
Prof. Weiss: Polska staje się ważniejszym graczem. To tworzy konflikty
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.