Szef ZNP, Sławomir Broniarz, udzielił krótkiego wywiadu dla Radia Zet. Zaznaczył, że nie chce kolejnych rozmów z Anną Zalewską, a spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim. Zadeklarował też, że poza generalnym strajkiem, którego początek jest zaplanowany na 8 kwietnia, nauczyciele mogą użyć jeszcze jednego "oręża". – Strajk to nie wszystko. Mamy w ręku potężny oręż jakim jest promocja uczniów. Jeśli go wykorzystamy, to edukacji grozi kompletny kataklizm – ocenił Broniarz.
Po fali krytyki, szef ZNP zmienia zdanie. – Jeśli rodzice poczuli się przestraszeni moimi słowami, to śmiało mogę powiedzieć, że nie było to moim celem i mogę ich przeprosić – powiedział w niedzielę na antenie TVN24.
Do 25 marca potrwa referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w ramach prowadzonego sporu zbiorowego. Odbywa się we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia. Związki domagają się podwyżki o tysiąc złotych. Strajk generalny planowany jest na 8 kwietnia, tuż przed rozpoczęciem egzaminów gimnazjalnych oraz egzaminów ósmoklasisty.
Czytaj też:
Terlecki: Broniarz i część ZNP nawołują do wysadzenia polskiej szkołyCzytaj też:
Sellin: Broniarz jest postkomunistycznym śpiochem