Większość punktów sprzedażowych marki Grycan znajduje się właśnie w centrach handlowych. Nic więc dziwnego, że to właśnie w tę firmę niedzielny zakaz handlu uderzył najbardziej. Z danych podanych przez firmę wynika, że zaledwie 1/3 lokali w centrach handlowych generuje takie obroty, że mogą być otwarte w niedzielę.
Twórca marki, Zbigniew Grycan, zapowiedział, że punkty w centrach handlowych będą zamykane wraz z kończącymi się umowami, a firma będzie szukać innych kanałów dystrybucji. Jak podkreślił w rozmowie z ISBnews.tv, lodziarnia ma dużo niższe obroty i musi się bronić, żeby wystarczyło na czynsz.
– Walczymy w firmie o to, żeby nie zwalniać ludzi i nie robić restrukturyzacji, bo mamy doskonałych pracowników. Staramy się dać im inne stanowiska pracy. W niedziele zatrudnialiśmy wielu studentów. Niestety, teraz już nie przyjmujemy ich do pracy – tłumaczy.
Czytaj też:
"Ta petycja to krzyk rozpaczy". Właściciele małych sklepów apelują do premiera