Planowany protest ma być największym w historii. Taksówkarze z Warszawy, ale również z Łodzi, Krakowa czy Trójmiasta zapowiadają, że będą protestowac do skutku.
Nie podoba im się, że pośrednicy tacy jak Uber będą mogli legalnie działać na rynku. – Domagamy się, by państwo chroniło polskich przedsiębiorców i obywateli, a nie dostosowywało prawo do nielegalnych przewoźników z zagranicy – cytuje "Rz" wypowiedź przedstawiciela związków zawodowych.
"Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że Uber nie jest jedyny problemem taksówkarzy. W najbliższej przyszłości ma bowiem pojawić się tzw. carsharing. Już niedługo na polskie ulice ma wyjechać 500 aut BMW i3. To efekt działań firmy innogy. "To jedna z najliczniejszych flot tego typu w Europie" - czytamy w artykule.
Czytaj też:
Kierowca Ubera pobity w Warszawie. "Ty śmieciu j...any, wyp...dalaj!"