Thomas Harris jakiś czas temu ujawnił, że sława mu ciąży, więc zapewne przychylnym okiem spogląda na młodszych kolegów, wychwalanych za powieści naśladujące „Czerwonego smoka” i„Milczenie owiec”.
Sadystyczne wizje są wielce poczytne, lecz nie czarujmy się: dopiero udana ekranizacja wynosi pisarzy na gwiazdorską orbitę.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.