Falę komenatrzy wywołała wypowiedź rzeczniczki organizacji. Jennifer White wystąpiła w popularnym programie "Good Morning Britain". – Wiele osób, które mają psy i koty, nazywa je zwierzętami domowymi, a samych siebie właścicielami, co wskazuje na to, że zwierzęta są własnością – stwierdziła White.
Dalej rzeczniczka PETy zachęcała, aby zamiast określenia "zwierzę" stosować zamiennik, np. "towarzysz". Jej zdaniem to ważne, ponieważ zmiana nazewnictwa pozwoli zerwać z podkreślaniem wyższości człowieka nad czworonogiem.
White odpowiedział gospodarz programu Piers Morgan. Jak wskazał, PETA ma w rozwiniętej nazwie organizacji słowo "animal", czyli z angielskiego właśnie "zwierzę". – Chcesz zakazać używania słowa "zwierzę" i jednocześnie chcesz, by twoja organizacja nazywała się PETA? – dopytywał. Jednocześnie zauważył, że "mówienie o zwierzętach nie jako o żywych istotach, ale o przedmiotach nieożywionych, może odzwierciedlać to, jak je traktujemy". Przedstawiciela PETy zbagatelizowała ten argument mówiąc, że pochylanie się nad każdym słowem czy frazą nie ma sensu, ponieważ wymagałoby spędzenia całego dnia w studio.
Czytaj też:
"Co by było, gdybym ja, ja, ja...". Wałęsie nie spodobał się sondażCzytaj też:
Niemiecki dziennik ostro o Macronie. Chodzi o Polskę