Po zamieszkach w Waszyngtonie, Facebook i Twitter zdecydowały się zablokowanie kont prezydenta Donalda Trumpa z powodu treści publikowanych przez polityka.
W środę Twitter poinformował, że tymczasowa blokada (na 12 godzin) może zostać przedłużona. Wiadomo, że na pewno przedłużona została blokada na Facebooku. "Przedłużamy blokadę, którą założyliśmy na kontach prezydenta Trumpa na Facebooku i Instagramie na czas nieokreślony, co najmniej na kolejne dwa tygodnie, aż do pokojowego przekazania władzy" – napisał dyrektor generalny Facebooka Mark Zuckerberg.
Michelle Obama: Zbanujcie Trumpa na zawsze
W czwartek była pierwsza dama odnosząc się do wtorkowych zamieszek, zwróciła się do osób zarządzających serwisami społecznościowymi.
W krótkim oświadczeniu opublikowanym na Twitterze, Michelle Obama zwraca się najpierw do wyborców Donalda Trumpa, aby ci zastanowili się kogo wybrali na prezydenta i potępili jego działania związane z zamieszkami.
Następnie była pierwsza dama apeluje: "Najwyższy czas, aby firmy z Doliny Krzemowej przestały umożliwiać to potworne zachowanie – a nawet poszły dalej niż dotychczas poprzez trwałe zbanowanie tego człowieka na ich platformach i wprowadzenie takich polityk, aby zapobiegały wykorzystaniu ich technologii przez narodowych przywódców do podsycania insurekcji".
Zwolennicy Trumpa wtargnęli do parlamentu
W środę wieczorem polskiego czasu zwolennicy Donalda Trumpa wtargnęli do Kapitolu, gdy Kongres miał zatwierdzić wyniki wyborów prezydenckich, w których zwyciężył Joe Biden. Obrady trzeba było przerwać.
Protestujący wbiegli do sali Izby Reprezentantów, w tym na mównicę oraz do biura przewodniczącej Izby, Nancy Pelosi. Część z nich była uzbrojona. W wyniku starć z ochroną budynku oraz policją wiele osób zostało rannych, pięć osób zginęło.
W czwartek media informowały o czterech zgonach: dwóch kobiet w wieku 34 i 35 lat oraz dwóch mężczyzn w wieku 50 i 55 lat. Jedną z ofiar jest Ashli Babbitt, weteranka sił powietrznych USA z San Diego w Kalifornii.
Czytaj też:
Wznowiono posiedzenie Kongresu. Wiceprezydent USA: Przemoc nigdy nie wygrywa