"Super Express" informuje, że Lech Wałęsa może liczyć na prezydencką emeryturę w wysokości 9 tys. zł. Kornel Morawiecki uważa, że Wałęsa powinien otrzymywać świadczenie na poziomie średniej krajowej, a ustawą dezubekizacyjną należy objąć również tych, którzy poszli na współpracę z komunistyczną bezpieką.
– Niższa emerytura również dla współpracowników SB, a takim był Wałęsa, to byłaby dziejowa sprawiedliwość. Wielu opozycjonistów, którzy walczyli z komunistycznym aparatem, wtedy gdy on poszedł na współpracę, dziś dostaje śmiesznie małe emerytury. Wałęsa już swoje pieniądze dostał – właśnie za donoszenie – powiedział w rozmowie z "SE" Kornel Morawiecki.
Czytaj też:
Dokumenty TW "Bolka". Wyszkowski: Wałęsie może grozić 8 lat więzienia
Teczka "Bolka"
Zdaniem marszałka seniora Wałęsie należy się co najwyżej średnia emerytura, czyli ok. 2 tys. zł miesięcznie. "Super Express" przypomina, że w latach 70. były prezydent własnoręcznie sporządził zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, a za przekazywanie informacji pobierał pieniądze – w sumie 11, 7 tys. zł.
Wyniki ekspertyzy grafologicznej przedstawionej przez IPN Wałęsa skomentował wczoraj. – Mój podpis mogli zrobić lepiej niż ja sam! Przysięgam, że nigdy nie przysięgałem po tamtej stronie – mówił. Były prezydent zapowiedział, że jego prawnicy wystąpią prawdopodobnie o nową opinię grafologiczną w sprawie teczki TW "Bolka".
Czytaj też:
Wałęsa zaprzecza współpracy z SB. "Żaden ten tekst nie jest moim tekstem"