W czwartek odbyła się konferencja z udziałem ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Kamińskim, zastępcy Komendanta Głównego Straży Granicznej gen. bryg. SG Wiolety Gorzkowskiej oraz pełnomocnika ds. przygotowania i realizacji zabezpieczenia granicy państwowej Marka Chodkiewicza, dotycząca szczegółów budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej.
– Dziś wchodzi w życie ustawa o budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej. Będziemy się z Państwem spotykać regularnie, żeby przekazywać opinii publicznej informacje, dotyczące tego strategicznego z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa przedsięwzięcia – mówił Mariusz Kamiński.
Szef MSWiA poinformował, że celem resortu jest, by zapora na granicy powstała w pierwszym półroczu przyszłego roku. Zapewnił, że decyzja o jej budowie była oparta o analizę skuteczności tego typu zabezpieczeń znajdujących się w różnych miejscach na świecie. Dodał, że również Litwa, Łotwa i Estonia planują budowę podobnej infrastruktury.
– Zapora jest symbolem determinacji państwa polskiego w ograniczaniu masowej, nielegalnej migracji. Ta nielegalna migracja nie wynika z powodów naturalnych, mamy do czynienia z elementem wojny hybrydowej – zapewnił Kamiński.
– Reżim białoruski zdecydował się na wytworzenie sztucznego ruchu migracyjnego. Łukaszenka nie osiągnie swoich celów politycznych, jakimi są destabilizacja sytuacji w naszym kraju i w Unii Europejskiej – mówił dalej.
Wizualizacja
Na konferencji zaprezentowano wizualizację zapory, która wkrótce stanie na granicy. Będzie ona miała 180 km długości i 5,5 m wysokości. Sama bariera zostanie wykonana ze stali, na niej będą zainstalowane urządzenia wykorzystujące najnowocześniejszą technologię, wykrywające m.in ruch. Na szczycie zapory zostaną umieszczone dwa zwoje drutu żyletkowego.
– Dodatkowo wzmocnimy naszą granicę nową grupą funkcjonariuszy. 750 nowych etatów dla straży granicznej rząd dedykuje na wzmocnienie granicy wschodniej– poinformował Kamiński.
Czytaj też:
Parlament Europejski chce zamrożenia części budżetu FrontexuCzytaj też:
Białoruscy pogranicznicy z nożycami do cięcia płotu. Szef MON pokazał zdjęcie