Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak przekazał informacje o eskalacji i prowokacjach na granicy polsko-białoruskiej wraz ze zdjęciem za pośrednictwem konta na portalu społecznościowym Twitter.
Nożyce do cięcia płotu
"Nasi żołnierze sfotografowali białoruskich pograniczników z nożycami do cięcia płotu. Takie sytuacje na granicy są codziennością. Kryzys na granicy spowodował reżim Łukaszenki. Białorusini każdego dnia dążą do eskalacji, stosują prowokacje i przepychają migrantów na polską stronę" – napisał szef MON.
Wcześniej resort podawał w mediach społecznościowych wiadomości o grupie ok. 250 migrantów w pobliżu ogrodzenia pomiędzy Polską a Białorusią. Pilnujący obcokrajowców białoruskie służby miały zagrozić polskim wojskowym "otwarciem ognia". Na szczęście nie doszło do prowokacji i eskalacji konfliktu. Natomiast tego typu działania mają być prowadzone regularnie, aby cudzoziemcy mieli szansę przedostać się na terytorium Polski. Sytuację bacznie monitorują Straż Graniczna i Wojsko Polskie.
"Nowy etap działań prowokacyjnych"
O "nowym etapie działań prowokacyjnych Białorusi" mówił ostatnio rzecznik prasowy ministra – koordynatora służb specjalnych. Podkreślił przy tym, że polscy funkcjonariusze zachowują się dotychczas "modelowo".
Przypomnijmy, że w nocy z 1 na 2 listopada grupa umundurowanych i uzbrojonych w długą broń osób przekroczyła polsko-białoruską granicę. W związku z tymi wydarzeniami, polski minister spraw zagranicznych wezwał do siebie na rozmowę chargé d’affaires Białorusi.
– W naszej ocenie nie można mówić o przypadku. Te osoby zostały zidentyfikowane na tyle daleko od linii granicznej, że trudno mówić, że nie wiedziały, co robią. Na pewno miały świadomość, że są na terytorium Polski – mówił Stanisław Żaryn w Polsat News.
Czytaj też:
"Łukaszenka stara się, żeby pierwszy strzał padł z polskiej lufy"Czytaj też:
Prof. Zybertowicz: Polska powinna mieć migrantów, którzy chcą tu pracować