Minister spraw zagranicznych tłumaczył, że w trakcie unijnego szczytu w Brukseli „reguły zmieniono w trakcie gry”. – Kiedy dyskutowano kolejne punkty, do których negatywnie odnosiła się polska premier, równolegle obradowali prawnicy, którzy wymyślali ad hoc procedury zignorowania głosów delegacji polskiej – oświadczył Waszczykowski.
Szef MSZ podkreślił, że do głosowania w sprawie reelekcji Donalda Tuska na stanowisko szefa Rady Europejskiej w ogóle nie doszło. – Mówienie o 27:1 jako wyniku głosowania jest nieuprawnione, bo nie wiemy, który z tych 27 krajów byłby za, a kto by się wstrzymał – dodał.
Czytaj też:
Gigantyczne wynagrodzenie i sowita emerytura. Ile Tusk zarobi w Brukseli?
Wszystkie afery Tuska
Zdaniem Waszczykowskiego „musimy zdawać sobie sprawę, że w każdej chwili możemy zostać oszukani”. – Polityka Unii okazała się polityką podwójnych standardów i oszukiwania. I do tego będziemy musieli dopasować swoją politykę i odnieść swoje zachowanie – zaznaczył.
Minister oświadczył, że Polska nie mogła zaakceptować kandydatury Donalda Tuska jako człowieka, „który ma za sobą katastrofę smoleńską, serię spraw takich, jak reprywatyzacja w Warszawie, Amber Gold, upadek stoczni, afera hazardowa”.
Czytaj też:
Kaczyński strategiem politycznym? Komorowski: To początek końca tej legendy