Po 10 latach Tomasz Lis przestał pełnić funkcję redaktora naczelnego tygodnika "Newsweek Polska". Informacja została przekazana we wtorek.
Odejście dziennikarza skomentował za pośrednictwem mediów społecznościowych ks. Kazimierz Sowa.
"Tomek Lis poza Newsweekiem i to odwołanie w trybie, jakie do tej pory było znane raczej z gmachu przy Woronicza, to nie jest najlepszy znak ani dla innych dziennikarzy, ani generalnie dla mediów" – ocenił duchowny na Facebooku.
"Aha, jeszcze jedno – jego wstępniak z aktualnego numeru Newsweeka to nie diagnoza. To smutna rzeczywistość. I podtrzymuję, że dla symetrystów jest osobne miejsce w piekle" – dodał ks. Sowa.
Tomasz Lis odchodzi z Newsweeka
"Zarząd Ringier Axel Springer Polska i Tomasz Lis zadecydowali o zakończeniu współpracy" – przekazał RASP w komunikacie, nie podając przyczyn tej decyzji.
Pełniącym obowiązki redaktora naczelnego "Newsweeka" będzie od wtorku Dariusz Ćwiklak, obecnie wicenaczelny tygodnika.
"Jest czas powitań i czas pożegnań. Serdecznie dziękuję moim koleżankom i kolegom z Newsweeka za dziesięcioletnią wspólną pracę, fascynującą przygodę w niezwykłych czasach. Newsweek jest w doskonałych rękach i ma przed sobą świetną przyszłość. Powodzenia" – napisał w mediach społecznościowych Lis.
Według danych PBC, które przytacza serwis Wirtualne Media, w 2021 r. średnia sprzedaż ogółem "Newsweek Polska" wynosiła 70 597 egz., po spadku rok do roku o 6,3 proc.
W tym roku już dwa razy podnoszono cenę tygodnika: w styczniu o 40 groszy, a na początku kwietnia o 1 zł – do 9,90 zł.
Czytaj też:
"Widzę go na naszych listach". Tomasz Lis kandydatem w wyborach?