– Wiadomo, że zbrodnie Niemców w Polsce były straszne, ale my mamy do czynienia z trzecim pokoleniem. Żeby móc coś podejmować, to trzeba mieć jakiekolwiek szanse na sukces. W tym przypadku (...) mamy do czynienia z prymitywną, nikczemną, propagandową hecą PiS-u – przekonywał Balcerowicz w TVN24.
Jak zasugerował, temat odszkodowań za straty wojenne ma służyć politykom PiS w narracji, że posłowie Platformy reprezentują niemieckie interesy.
– Nikczemne jest oszukiwanie ludzi, że oto są miraże reparacji, podburzając ich jednocześnie w stosunku do naszego sąsiada, zrównując czasami Niemców z Rosją, zapominając, że Niemcy obecne od 50 lat są demokratycznym państwem prawa i częścią Zachodu – mówił Balcerowicz.
Jego zdaniem to, co dzieje się w sprawie odszkodowań, jest "szaleństwem z puntu widzenia skutków". – Ja byłbym za tym, gdyby to było realne, żeby Polska osiągnęła jakieś miliardy euro, ale to jest nierealne. To jest iluzja na użyte partyjny – ocenił.
W poniedziałek Biuro Analiz Sejmowych opublikowało ekspertyzę, z której wynika, że roszczenia za straty poniesione w czasie II wojny światowej nie podlegają przedawnieniu, a Polska nigdy się ich nie zrzekła.
Czytaj też:
"Na końcu nie będzie ani forsy, ani sympatii polsko-niemieckiej". Komorowski o reparacjach