Kilka dni temu sąd drugiej instancji prawomocnie oddalił prywatny akt oskarżenia wobec dziennikarza i pisarza Piotra Krysiaka, który złożył współpracujący Jarosław Jakimowicz. Chodzi o wpis facebookowy z relacją kobiety z Wielkiej Brytanii twierdzącej, że zgwałcił ją "gwiazdor publicystyki TVP Info". Jakimowicz zarzucał Krysiakowi zniesławienie.
"Piszczycie jak panienki"
Teraz aktor i prezenter mediów publicznych (występuje także jako komentator w programie Michała Rachonia "Jedziemy") opublikował dość zaskakujące nagranie. – Posłuchajta dewianty, trzecia płeć i inne patologie. Nie wchodźcie mi na profil. Nic tam dla was nie ma, nie musicie niczego szukać, niczego komentować, zaczepiać mnie. Gdy wam zripostuje, to piszczycie, jak panienki, lecicie na skargę jeden do drugiego - mówi Jakimowicz w wideo opublikowanym na Instagramie.
Następnie dał kilka "rad" swoim krytykom. – Piszcie se do Pedologna (Pawła Deląga - red.), piszcie se do Biedronia czy tam innych wykolejeńców. Nie musicie pisać do mnie. Ja rozumiem, że to jest dla was jedyna okazja do poświecenia światłem odbitym tak zwanym. No bo nikt nigdy by o was nie usłyszał. Czy tam do tych waszych Bartów (Bart Staszewski - red.), Śmartów, Sr..tów, całe te wasze ideologie LGBT. Obijajcie ode mnie. Da radę? – pyta, nie kryjąc wzburzenia.
Jakimowicz traci posadę w "PnŚ". TVP podaje powód
Niedawno aktor stracił posadę w porannym programie TVP2 "Pytanie na Śniadanie". Serwis o2.pl przekazał, że uznano, iż Jakimowicz "nie pasuje do zespołu".
Tymczasem Centrum Informacji TVP przedstawiło inną wersję wydarzeń. "Cykl sensacyjno-kryminalny prowadzony przez Jarosława Jakimowicza wyczerpał już swoją formułę i został zakończony. Redakcja 'Pytania na śniadanie' uruchomiła nowy cykl o tematyce kulturalnej. Zapraszamy do oglądania w każdy piątek – zapowiedzi najciekawszych imprez, premier, wydarzeń kulturalnych" – wskazano w oświadczeniu przekazanym Onetowi.
Wcześnie do sprawy, za pomocą Instagrama, odniósł się sam zainteresowany. "To prawda. 4 lata prowadziłem wg własnego pomysłu rozmowy z tzw. 'służbami mundurowymi'. Przez 4 lata miałem jednego wydawcę i tylko z nim miałem kontakt. Mega współpraca. Nigdy żadnego spięcia. Jak, żeśmy się żegnali po ostatnim nagraniu i dziękowali sobie za współpracę to usłyszałem, że to rzadko się zdarzało to w historii 'PnŚ'. My nie ominęliśmy ani jednego weekendu. Każdy poniedziałek przez ostatnie lata na antenie. Ponad 200 rozmów, gości, miejsc. Dziękuję za taką możliwość" – poinformował Jakimowicz.
Czytaj też:
Znana marka promuje "małżeństwa jednopłciowe". Kampania wywołała kontrowersje