– Z naszej strony jest pełna gotowość szybkiego tempa prac nad ustawami sądowymi, ale tydzień zajęło nam umówienie spotkania z przewodniczącym Piotrowiczem – oświadczył Mucha na antenie Radia Zet. Dodał, że poseł PiS nie przyniósł na rozmowę materiałów, o które był proszony. – Wydaje mi się, że mamy odmienne oceny, co do pewnych faktów – stwierdził prezydencki minister.
Z kolei Stanisław Piotrowicz powiedział w rozmowie z portalem Wpolityce, że wypowiedź Muchy go zaskoczyła. – Minister Mucha chciałby nas przynaglać do pracy. To jest gest z naszej strony, że rozmawiamy z panem prezydentem, bo tak na dobrą sprawę wpłynął projekt do Sejmu i powinno się rozpocząć procedowanie. Nie ma takich procedur uzgadniania projektów z wnioskodawcą – oświadczył poseł PiS.
Wcześniej na temat reformy KRS i SN rozmawiali prezydent Andrzej Duda i prezes PiS Jarosław Kaczyński. Doszło już do czterech spotkań w tej sprawie, ale kompromisu nie osiągnięto. Według różnych doniesień spór dotyczy głównie trybu wyboru członków KRS. W lipcu Andrzej Duda zawetował ustawy autorstwa PiS, ogłaszając, że przedstawi własne projekty. Swoje propozycje reformy KRS i SN prezydent zaprezentował we wrześniu. Potem PiS zgłosił do nich własne poprawki, ale ich szczegóły nie są publicznie znane.
Czytaj też:
Kaczyński czeka z repolonizacją mediów. Boi się weta prezydenta?