Kowalski wygrał proces z Renatą Grochal. "Całkowicie zmyślona historia"

Kowalski wygrał proces z Renatą Grochal. "Całkowicie zmyślona historia"

Dodano: 
Janusz Kowalski (Suwerenna Polska)
Janusz Kowalski (Suwerenna Polska) Źródło:PAP / Paweł Jaskółka
Przypuszczono na mnie bezprecedensowy atak z całkowicie zmyśloną historią. W sądzie na drodze cywilnej będę dochodził swoich praw – mówi DoRzeczy.pl Janusz Kowalski z Suwerennej Polski.

W aktualnym numerze tygodnika "Newsweek" zamieszczono sprostowanie dot. artykułu Renaty Grochal pt. "Układ Opolski. Krojenie tortu". "Nieprawdą jest informacja zawarta w tytule 'Układ Opolski. Krojenie tortu' (Newsweek Polska nr 41/2022) jakoby mój asystent obiecywał rolnikom państwową ziemię na spotkaniu w dniu 14 lutego 2022 r. w Opolu" – czytamy. Poinformował o tym na Twitterze wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski. "Z przyjemnością odnotowałem wykonanie prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie przez redaktora naczelnego Newsweek" – napisał.

twitter

Kowalski: Będzie proces z Grochal

Przypomnijmy, że Renata Grochal z "Newsweeka" próbowała dowodzić, że wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski miał wiedzieć, że działacze Zjednoczonej Prawicy mogą być zamieszani w rzekome nieprawidłowości związane z obrotem państwową ziemią na Opolszczyźnie. Ponadto, na antybohatera tekstu wykreowano Tomasza Ognistego, wiceszefa krajowej Solidarności Rolników Indywidualnych, określanego przez cały tekst jako asystent społeczny Janusza Kowalskiego.

Niedługo po publikacji artykułu Janusz Kowalski opublikował oświadczenie, w którym wypunktował nieścisłości i manipulacje. Dodatkowo zapowiedział drogę prawną. Dziś, przynajmniej częściowo, widać jej efekty.

– To był ciekawy, precedensowy proces przed Sądem Apelacyjnym w warszawie. Newsweek nie chciał wykonać wyroku, więc skorzystałem z klauzuli wykonalności, postraszyłem ich komornikiem i zadziałało. To otwiera mi drogę do procesu z Renatą Grochal, z której mam zamiar korzystać. Przypuszczono na mnie bezprecedensowy atak z całkowicie zmyśloną historią. W sądzie na drodze cywilnej będę dochodził swoich praw. To miało podważyć moją wiarygodność, ale ustałem na nogach. Twardo bronimy interesów polskich rolników. Nie ma zgody na to, by ktoś, kto preparował historię, czuł się bezkarny. Trzeba bronić standardów dziennikarskich – mówi portalowi DoRzeczy.pl Janusz Kowalski.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także