Streżyńska podkreśliła, że uważa się za bezpartyjnego fachowca i eksperta od cyfryzacji. Zaznaczyła, że sprawy, którymi zajmuje się jej resort, są "bardzo techniczne" i niezrozumiałe dla innych ministrów. – Większość moich kolegów z rządu zwyczajnie się na tym nie zna. Co jakiś czas ta nieznajomość materii daje o sobie znać, bo projekty mają swój reżim wykonawczy – powiedziała.
Zdaniem Streżyńskiej pomysł rozdzielenia kompetencji Ministerstwa Cyfryzacji między resorty spraw wewnętrznych i obrony jest "głupi". – Najgorsze bowiem, co się może stać, jest rozproszenie cyfryzacji między różne urzędy i likwidacja ośrodka koordynującego – podkreśliła.
Dodała, że chciałaby się spotkać z Jarosławem Kaczyńskim. – I tak się stanie, bo spotkania będą mieli wszyscy ministrowie w okresie rekonstrukcji rządu – oświadczyła. Streżyńska zaznaczyła też, że ciężko jej pracować, kiedy politycy i ministrowie "plotkują" o podziale resortu cyfryzacji. Jej zdaniem taka sytuacja zaowocuje na przyszłość "odstraszaniem" profesjonalistów od polityki.
Czytaj też:
"Premier wygląda na bardzo zmęczoną". Kukiz o rekonstrukcji rządu