O Srebrnej zrobiło się głośno za sprawą "taśm Kaczyńskiego" i publikacji "Gazety Wyborczej". Srebrna to spółka, która chciała budować w stolicy dwa wieżowce, nazwane roboczo "K-Towers" – od nazwiska braci Kaczyńskich.
Jak informuje "SE", w składzie zarządu spółki jest przyjaciółka prezesa PiS – Janina Goss, kierowca Jarosława Kaczyńskiego – Jacek Cieślikowski oraz prezes zarządu Srebrnej – Małgorzata Kujda.
"Z tego tytułu średnio inkasują ok. 9 tys. zł. Z kolei w radzie nadzorczej zarabia się średnio ok. 3,5 tys. zł" – wylicza dziennik. Gazeta pisze, że spółka zatrudnia w sumie 16 osób. Średnie zarobki w firmie wynoszą 10 tys. zł miesięcznie.
Z dokumentów, które cytuje tabloid, wynika, że na koniec 2017 r. aktywa Srebrnej opiewały na kwotę 25,2 mln. Spółka zajmuje się m.in. zarządzaniem i wynajmem nieruchomości. Jest też właścicielem atrakcyjnych działek w stolicy.
– Pamiętajmy, że spółki związane ze Srebrną kupiły dom obok żoliborskiej posiadłości Kaczyńskiego. Chodziło o to, żeby prezes miał spokój – stwierdził w rozmowie z "Super Expressem" Cezary Tomczyk z PO. Inny poseł tej partii, Krzysztof Brejza uważa, że Srebrna to "przechowalnia ludzi PiS na gorsze czasy".
Czytaj też:
Taśmy Kaczyńskiego. Zaskakujący komentarz Gronkiewicz-Waltz