"Mój brat został zamordowany przez pijanego kierowcę". Mocne słowa Dziewulskiego

"Mój brat został zamordowany przez pijanego kierowcę". Mocne słowa Dziewulskiego

Dodano: 
Były antyterrorysta i poseł Jerzy Dziewulski
Były antyterrorysta i poseł Jerzy Dziewulski Źródło: PAP / Grzegorz Jakubowski
Czas, do diabła, skończyć ten taniec na drogach. To przekleństwo dotyka nas Polaków od kilkudziesięciu lat – mówił Jerzy Dziewulski.

"Apeluję, żeby każdy zastanowił się, zanim wsiądzie za kółko pod wpływem alkoholu. Społeczna odpowiedzialność za pijanego kierowcę ciąży nie tylko na tym, kto kieruje lub wsiada do auta pijany, ale również na tych, którzy widząc to - nie reagują albo przyzwalają na jazdę po alkoholu. To jest potencjalne morderstwo. Odpowiedź jest jedna - zero tolerancji dla bandytów drogowych" – napisał w czwartek na swoim profilu na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.

Wpis premiera jest reakcją na wypadek drogowy w Stalowej Woli, który w minioną sobotę wstrząsnął całą Polską. W wyniku wypadku zginęła 37-letnia kobieta i jej o dwa lata starszy mąż. Małżeństwo osierociło troje dzieci. Jeden z synów – 2,5-letni chłopiec – był z rodzicami w samochodzie w chwili wypadku.

Dziewulski: Czas, do diabła, skończyć ten taniec na drogach

Do sytuacji na polskich drogach odniósł się w Polsat News były policjant Jerzy Dziewulski, który przy okazji zdobył się na osobiste wyznanie.

– Zdjęcia z wypadku w Stalowej Woli mną wstrząsnęły. Ludzie, którzy nie przeżyli czegoś takiego, nie zrozumieją jakie to emocje. Mój brat został zamordowany w wieku 27 lat przez pijanego kierowcę. Wiozłem jego trumnę. Czas, do diabła, skończyć ten taniec na drogach. To przekleństwo dotyka nas Polaków od kilkudziesięciu lat – podkreślał.

Nie tylko odpowiedzialność karna

– Musimy odstraszać potencjalnych morderców drogowych, winnych skutecznie karać, a ich ofiarom pomagać systemowo. Dlatego przystępujemy do prac legislacyjnych, które będą określały odpowiedzialność osób prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu – nie tylko karną, ale również zobowiązujące do płacenia alimentów osobom poszkodowanym. Chcemy zwiększyć dolegliwość kary – poinformował.

Jak podkreślił, sytuacja na polskich drogach, to wynik wielu lat zaniedbań.

– W Polsce nie zmienia się prawa drogowego, a jak już to okazjonalnie. Policjantów jest za mało, a prawa w ogóle się nie egzekwuje. Jeżdżę po drogach i widzę co się dzieje – mówił.

Czytaj też:
Dotkliwe kary dla jazdę po alkoholu. Premier: Szybko przystąpimy do prac
Czytaj też:
"Wciąż pamiętam krótki oddech mojego Synka...". Poruszające słowa Racewicz

Źródło: Polsat News
Czytaj także