Stracili łączność z decydentami na Zachodzie? Prof. Szeremietiew o działaniach opozycji

Stracili łączność z decydentami na Zachodzie? Prof. Szeremietiew o działaniach opozycji

Dodano: 
Prof. Romuald Szeremietiew
Prof. Romuald Szeremietiew Źródło: PAP / Rafał Guz
Tego typu działania ze strony tzw. opozycji – bo trudno nazwać, żeby to była opozycja – trzeba by określić jak najsurowiej – przyznał prof. Romuald Szeremietiew. Były wicesze MSZ i ekspert ds. bezpieczeństwa odniósł się do reakcji niektórych polityków w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej.

W rozmowie z serwisem wPolityce.pl prof. Romuald Szeremietiew odniósł się do głosów niektórych polityków, którzy w związku z sytuacją na granicy polsko-bliałoruskiej krytykują działania żołnierzy Wojska Polskiego. Haniebnym przykładem takiej krytyki były słowa byłego działacza opozycji antykomunistycznej Władysława Frasyniuka, który określił ich jako "śmieci" i "watahę psów". Portal zapytał Szeremietiewa czy tego typu głosy w obecnej sytuacji mogą stanowić zagrożenie dla państwa polskiego.

– Stanowią zagrożenie w tym sensie, że godzą rzeczywiście w wojsko i w formacje, które chronią granicę. Mają wpłynąć deprymująco na morale żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy wykonują swoje zadania, a więc de facto są atakiem na nasze bezpieczeństwo – ocenił były wiceminister spraw zagranicznych.

– Tego typu działania ze strony tzw. opozycji – bo trudno nazwać, żeby to była opozycja – trzeba by określić jak najsurowiej. Mam nadzieję, że państwo polskie będzie miało możliwość i sposoby, aby tego typu rzeczy ukrócić i właściwie potraktować – dodał.

Totalna opozycja straciła łączność z ośrodkami decyzyjnymi na Zachodzie?

Szeremitiew zwrócił uwagę, że "dobry znajomy kanclerz Angeli Merkel" Donald Tusk powiedział, że trzeba granice uszczelniać. – I o dziwo nie słuchają go w jego własnej partii – zauważył.

Z czego to wynika? Ekspert ds. bezpieczeństwa uznał jest to sytuacja o tyle ciakawa, że "rodzi się pytanie (...) czy to oznacza, że totalna opozycja straciła łączność jeżeli idzie o ośrodki decyzyjne na Zachodzie, w Berlinie, w Brukseli i jak ta łączność zostanie przywrócona, to wtedy będą zachowywali się tak, jak trzeba, czy też to oznacza, że już uważają, że pan, szef jest gdzie indziej niż w Brukseli czy w Berlinie, że jest w Moskwie i w związku z tym apele i to, co mówi Europa Zachodnia już dla nich nie odgrywa żadnej roli". – Zobaczymy. Jeżeli okaże się, że między tym, co mówi Tusk, a co robią jego zwolennicy istnieje aż taki dysonans, to będzie to trzeba rozpoznać i wyciągać dalej idące wnioski – wskazał.

Czytaj też:
Gen. Polko o wypowiedzi Frasyniuka. Padły mocne słowa
Czytaj też:
"Wszyscy jesteście siebie warci, pogrobowcy Magdalenki". Kukiz bezlitośnie odpowiada Budce

Źródło: wPolityce.pl
Czytaj także