Choć pierwszy set biało-czerwoni wygrali z łatwością, to po heroicznym boju w czwartym secie skończyły się nasze marzenia o złocie. Nasza drużyna może już liczyć co najwyżej na brązowy medal. Mankamentów w grze naszych siatkarzy podczas meczu z Słowenią było wiele, jednak Bartosz Kurek uważa, że wpływ na wynik miał też sędzia.
"Nie chciałbym się wypowiadać..."
– Było trochę emocji pod koniec tego spotkania. Dwa challenge utrzymały nas przy życiu. O sędziowaniu nie chciałbym się szerzej wypowiadać, bo dużo można byłoby opowiadać ciekawych rzeczy o panu na słupku i generalnie o współpracy sędziów. Broń Boże żadnej krytyki – mówił po meczu Bartosz Kurek w rozmowie z TVP Sport.
Atakujący naszej drużyny przyznał jednocześnie, że rywale byli byli w naprawdę dobrej formie. – Mają świetnych zawodników na każdej pozycji. Pokonali nas nie tylko zespołowością, ale także indywidualnymi umiejętnościami – stwierdził Kurek.
– Grali fantastycznie: Klemen Cebulj czy Tine Urnaut, który wrócił do meczu w wielkim stylu. Gratulacje dla nich – dodał sportowiec, komentując grę Słoweńców.
Walka o brąz
W drugim rozgrywanym w sobotę półfinale Włosi pokonali Serbów. To oznacza, że Polska zmierzy się z Serbią w walce o trzecie miejsce. Początek meczu o godz. 17.30. Gorące emocje gwarantowane, bo choć nasi zawodnicy stracili szansę na złoto, to wciąż chcą wywalczyć krążek tegorocznych Mistrzostw Świata.
Prowadzeni przez trenera Vitala Heynena biało-czerwoni w tym roku mogą mówić o podwójnym rozczarowaniu. Będący jednymi z głównych faworytów igrzysk mistrzowie świata odpadli w stolicy Japonii ćwierćfinale.
Czytaj też:
"Największa reduta propagandowa Kurskiego". Mocne słowa BosakaCzytaj też:
"Likwidacja Polski zostanie przyjęta z ulgą". Ostatni felieton dr. Targalskiego