W Pszczynie zmarła kobieta w 22 tygodniu ciąży. 30-latka trafiła do szpitala z powodu odpłynięcia płynu owodniowego, lekarze potwierdzili wady wrodzone płodu. Personel szpitala zdecydował się jednak na "postawę wyczekującą". Niestety najpierw zmarło dziecko, a następnie jego matka. Sprawę bada prokuratura.
Wina polityków?
– Niestety jak słyszę dziś już polityków prawicy, polityków PiS, to u nich nie ma refleksji, że trzeba natychmiast zmienić prawo. W Sejmie leży ustawa ratunkowa, która znosi karanie lekarzy za dokonanie zabiegu przerwania ciąży. W tej chwili ci lekarze się boją – mówiła Barbara Nowacka w rozmowie z Iwoną Kutyną w „Onet Rano”.
Jej zdaniem cała historia nie musiała się wydarzyć, gdyby nie "bezduszne prawo". – Pani Izabela z Pszczyny, 30 lat, matka, trafia do szpitala i okazuje się, że czekają aż płód obumrze. Oczywiście słyszę te głosy z prawej strony „zawinili lekarze”. Zastraszają tych lekarzy od lat. To jest efekt paraliżujący, beznadziejnego, bezdusznego, okrutnego prawa, która stawia życie płodu, który nie miał szansy przeżyć nad życie kobiety z doświadczeniem życiowym, z jej szczęściem, planami, marzeniami, wykształceniem, rodziną– mówiła Barbara Nowacka.
Jednocześnie polityk KO nie ma wątpliwości, że winę za tę sytuację ponoszą politycy prawicy. –To, co zgotowali nam i to trzeba mówić jasno, politycy PiS i Konfederacji rękami trybunału tzw. pani Przyłębskiej, na zlecenie fanatyków i Kościoła katolickiego to początek dramatu wielu kobiet, początek dramatów rodzin. Dzieci, które będą bez matek– ocenia.
Czytaj też:
Śmierć ciężarnej kobiety. Szpital wydał oświadczenie. "Troska o zdrowie i życie"Czytaj też:
Decydująca bitwa o prawo pro-life w Teksasie. Sąd Najwyższy wysłuchał argumentów