Jerzy Karwelis | Rozłam widzę. Człowiek, kiedy się zajmował (amatorsko) sowietologią, to pamięta czasy, gdy z najmniejszych subtelności wyciągało się wnioski, jak tam wygląda wewnętrzna gra na Kremlu.
Nie było nic innego, nawet niejaki Suworow posiłkował się dorocznymi analizami, kto koło kogo stał na trybunie Mauzoleum Lenina na 1 maja, by z tego wysnuć wnioski o rzeczywistym układzie władzy. (Dodam, że zrobił sobie z tego nawet programik komputerowy, który sortował listę obecnych wedle bliskości do genseka i można było obserwować tę gonitwę z góry na dół, te nagłe awanse i upadki. Podobno do tego najlepiej było sobie puścić na cały regulator „Taniec z szablami” Chaczaturiana, by dopełnić całości tego multimedialnego wtedy widowiska).
Źródło: DoRzeczy.pl