W porę, nie w porę | Nieco zwlekałem ze skomentowaniem dla Państwa informacji z blogu Billa Gatesa, ale skoro media uchyliły już rąbka tajemnicy, tak, że nawet nasza rada medyczna zdążyła poddać się samorozwiązaniu, to chyba można rozszerzyć temat, nie popadając w tanią sensację.
Nie chodzi mi przede wszystkim o anons o końcu pandemii ze strony pana Gatesa, choć groteska temu towarzysząca jest zacna: nie umilkło bowiem jeszcze echo złowrogich proroctw rodzimych augurów o stadionach narodowych, które nie pomieszczą zabitych i rannych z covidowego frontu, a tu światowa pandemiczna wyrocznia oznajmiła nagle: satis est, wystarczy! W sumie nie tak nagle, bo że epidemia zakończy się najprawdopodobniej do końca 2022 r., Gates mówił już znacznie wcześniej, i w ogóle wystarczy czytać go ze zrozumieniem, aby nie pogubić się w mądrościach bieżącego etapu, grzejąc jak opętany mądrości z etapu poprzedniego, podczas gdy dyrygent najwyraźniej rozpoczął już nową uwerturę.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.