Nie milkną echa środowego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w którym oddalono skargę Polski i Węgier na rozporządzenie Komisji Europejskiej wprowadzające zasadę "pieniądze za praworządność". W praktyce będzie to oznaczało, że KE uzyska sposobność do zwiększenia presji na Warszawę i Budapeszt w kwestii zmian w prawie krajowym obu państw. W przypadku Polski może chodzić o reformę wymiaru sprawiedliwości. Sama przewodnicząca KE Ursula von der Leyen w wydanym oświadczeniu po wyroku TSUE nie kryła, że Komisja zamierza skorzystać z takiej możliwości.
Sprawę komentował w Parlamencie Europejskim prof. Zdzisław Krasnodębski, europoseł PiS. Polityk w swoim wystąpieniu przywołał łowa niemieckiego sędziego. – Wyrok TSUE potwierdza opinię wyrażoną jakiś czas temu przez prof. Andreasa Voßkuhle, byłego przewodniczącego Niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, że TSUE jest sądem mającym program polityczny: dalszą centralizację Unii i w tym duchu interpretuje traktaty i tworzy wtórne prawo europejskie – mówił.
– Teraz czekamy, czy Komisja Europejska będzie się zachowywać zgodnie z tym wyrokiem i podejmując swoje działania wobec jakiegoś państwa członkowskiego będzie się starała wykazać rzeczywisty związek przypuszczalnych nieprawidłowości w zakresie stosowania wymiaru sprawiedliwości z nieprawidłowym wydawaniem środków unijnych. Czy też Komisja łamiąc zasady praworządności będzie się kierowała ideologicznymi hasłami, które padają tutaj na tej sali i nadużywała swoich kompetencji. I to jest również kwestia praworządności, bo ona obwiązuje również instytucje unijne, obowiązuje również Parlament Europejski – mówił polityk.
Polska i Węgry przegrywają przed TSUE
W środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił skargę Polski i Węgier. Wniosek dotyczył mechanizmu "pieniądze za praworządność". Rozporządzenie z grudnia 2020 roku powiązało wypłatę środków unijnych państwom członkowskim wspólnoty z "naruszaniem zasad państwa prawa".
Szef polskiego rządu odniósł się do wyroku TSUE na Facebooku.
"Broniłem i zawsze będę bronił prawa Polski do samostanowienia i nadrzędności polskiej Konstytucji nad prawem unijnym w obszarach nie przekazanych UE. Niesprawiedliwy naszym zdaniem wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE nic w tej kwestii nie zmienia. Nie mogę się jednak zgodzić na wykorzystywanie tego wyroku do politycznego populizmu i nieprawdziwego przedstawiania sytuacji" – napisał Mateusz Morawiecki.
Czytaj też:
Kaleta: Czas powiedzieć stop i zacząć twardo odpowiadać konkretnymi decyzjamiCzytaj też:
Prezesi TK Polski i Rumunii rozmawiali o orzecznictwie TSUE