Według standardowych procedur, zanim kraj zostanie przyjęty do Wspólnoty, musi uzyskać opinię Komisji Europejskiej. W normalnym trybie jej przygotowanie zajmuje półtora roku.
Czy możliwe są szybsze procedury?
Stały Przedstawiciel Polski przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś podczas spotkania z unijnymi dyplomatami w Brukseli podkreślał, że wniosek Ukrainy o członkostwo w UE zasługuje na szybsze rozpatrzenie. Zwrócił się do Komisji Europejskiej, by usprawniła proces.
– Ukraina płaci najwyższą cenę za swoje wieloletnie wybory. Przyznanie jej statusu kandydata możliwie szybko byłoby dowodem poparcia ze strony Unii – apelował ambasador Polski przy UE. Andrzej Sadoś wskazał, że do tej pory Zachód wykazał się jednością, dzięki czemu Ukraina dostała pomoc "na bezprecedensową skalę".
W perspektywie unijnej
– Jednak skoro nasi ukraińscy sąsiedzi składają krwawe ofiary, musimy kontynuować i rozszerzać nasze wysiłki oraz mobilizować wszelkie dostępne siły i środki, aby zareagować z siłą adekwatną do zagrożenia, jakie stanowi nieprzewidywalny i zdesperowany kremlowski dyktator marzący o odbudowie sowieckiego imperium. Dlatego musimy patrzeć w przyszłość: zaoferować Ukrainie wyraźną mapę drogową do przystąpienia do UE i już teraz dać do zrozumienia, że nie zostanie ona sama w okresie powojennej odbudowy – zwracał uwagę polityk.
Podczas spotkania Andrzej Sadoś przypomniał, że to Polska jako pierwsza uznała niepodległość narodu ukraińskiego. Dodał, że Polska utrzymuje także wsparcie dla Mołdawii i Gruzji w kontekście przystąpienia do Unii Europejskiej.
Czytaj też:
Kiedy Rosja skończy wojnę? Prof. Domański: Kluczem są ChinyCzytaj też:
Dostawy energii. Niemcy będą kontynuować współpracę z Rosją