Jak podaje "Rzeczpospolita", pomysł popierają niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej.
"Doświadczenie upokorzenia i strachu"
"Jak pokazują wspomnienia wielu osób, spowiedź to doświadczenie upokorzenia i strachu, zdarzenie traumatyczne, paskudne, którego dzieci nie chciały, a przed którym nie potrafiły się obronić" – czytamy w projekcie, którym zajmie się sejmowa Komisja do spraw Petycji.
Autorem petycji jest Rafał Betlejewski, performer i autor książek, który od lat głosi antyklerykalne poglądy. Betlejewski o swoim pomyśle informował już 2 lata temu w mediach społecznościowych. "Spowiedź jest formą psychicznej przemocy. Jest ingerencją w intymny świat dziecka prowadzoną w autorytecie 'Boga'" – twierdził.
Petycja Betlejewskiego została zarejestrowana w 2022 roku na portalu Avaaz.org, a podpis pod nią złożyło 12,6 tys. osób. Formularz wciąż jest aktywny.
Petycja wraca do Sejmu. Co dalej?
Petycja już raz znalazła się w Sejmie. Sytuacja miała miejsce w ubiegłym roku. Dokument nie został jednak przyjęty ze względów formalnych.
O sprawie poinformował później poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Józefaciuk, członek Komisji do spraw Petycji.
Parlamentarzysta zwrócił się do Betlejewskiego o ponowne złożenie petycji. Ostatecznie 16 października br. dokument został zarejestrowany w Sejmie, a 20 listopada skierowany właśnie do Komisji do spraw Petycji, która ma na jej rozpatrzenie trzy miesiące.
Kto zasiada w sejmowej Komisji do spraw Petycji?
W Komisji do spraw Petycji zasiadają znani parlamentarzyści. W jej skład wchodzą bowiem m.in. Jarosław Kaczyński, Łukasz Mejza (obaj PiS) czy Sławomir Mentzen z Konfederacji. Szefem organu jest z kolei rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek.
Co ciekawe, koalicja rządząca nie ma w komisji większości. Jak wskazuje "Rzeczpospolita", zazwyczaj w organie panuje jednomyślność w przyjmowaniu rekomendacji parlamentarzystów, którzy referują petycje.
Inaczej może być w tym przypadku. Pomysł Rafał Betlejewskiego od początku budził olbrzymie kontrowersje. W petycji czytamy bowiem m.in., że "spowiednikami dzieci są mężczyźni żyjący w celibacie, którzy nie mają odpowiedniego przygotowania psychologicznego", a "żadna obca osoba dorosła nie ma prawa przesłuchiwać dziecka sam na sam bez nadzoru opiekunów i psychologów". Zdecydowany sprzeciw wobec treści petycji wyraził m.in. Instytut Ordo Iuris, który wskazał, że "kontrola sfery wyznania i sumienia obywatela przez państwo jest charakterystyczne dla systemów totalitarnych".
Czytaj też:
Żony dla księży, koniec spowiadania dzieci. Pomysły ks. WierzbickiegoCzytaj też:
Do łóżek nie zaglądać! Konfesjonały? To co innego