Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podpisał z USA umowę zakupu 250 czołgów Abrams 3. generacji. Wartość pakietu, obejmującego także m.in. amunicję i logistykę oraz szkolenia, opiewa na 4,74 mld dolarów.
– To bardzo ważny dzień w historii współpracy polsko-amerykańskiej, ale także bardzo ważny dzień, jeżeli chodzi o historię Wojska Polskiego. Przed chwilą została podpisana umowa gwarantująca dostawę 250 czołgów Abrams w najnowszej wersji dla Wojska Polskiego. W lipcu zeszłego roku razem z panem wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim tu, w siedzibie 1. Warszawskiej Brygady Pancernej im. Tadeusza Kościuszki, a więc bohatera dwóch narodów – polskiego i amerykańskiego – ogłosiliśmy decyzję polskiego rządu o zakupie czołgów Abrams. Teraz odpisaliśmy umowę, a zatem sfinalizowaliśmy tę decyzję – powiedział na wtorkowej konferencji prasowej szef MON Mariusz Błaszczak.
Wzmacnianie bezpieczeństwa wobec zagrożenia ze strony Rosji
Poseł Michał Jach, przewodniczący sejmowej komisji obrony podkreśla, że to bardzo dobra wiadomość. – MON stosuje szybkie procedury, aby zwiększać potencjał odstraszający polskiej armii. Chodzi o to, żeby wojska Federacji Rosyjskiej nie próbowały wywołać awantury przeciwko Polsce i NATO. Na pewno jeszcze w tym roku otrzymamy systemy HIMARS, będziemy też pozyskiwać broń przeciwlotniczą i przeciwpancerną – mówił polityk na antenie Polskiego Radia 24.
Jach zwrócił uwagę, że rosyjska armia po kompromitacji na Ukrainie, nie będzie w stanie przeprowadzić w ciągu najbliższych kilku lat kolejnej inwazji. – Wojna na Ukrainie obnażyła całkowitą kompromitację armii Federacji Rosyjskiej. Ani sprzętu, ani ducha walki i dowodzenia. To jest strukturalna katastrofa. Wszyscy na świecie byli przekonani o potężnej sile armii Rosji. Tymczasem okazało się, że król jest nagi. Nie można jednak lekceważyć Rosji, która posiada m.in. broń nuklearną. Natomiast padł mit doskonale wyposażonej i świetnie wyszkolonej armii. Nie wystarczy pięciu lat, aby Rosja mogła odbudować sprawne siły zbrojne. Tam nie widać nawet żadnej umiejętności współdziałania pomiędzy poszczególnymi jednostkami wojskowymi, co jest kluczowe. Zakłada się, że tylko na to potrzeba trzech lat – tłumaczył szef komisji obrony narodowej.
Czytaj też:
Zełenski w hiszpańskim parlamencie: Rosja chce zniszczyć różnorodność