Teleturniejów ci u nas dostatek, a choć w niektórych telewizjach mamy nawet ich nadmiar, to jednak swój pomysł reaktywowania nadawanych jeszcze we wczesnych latach 60. zeszłego wieku „Dwudziestu pytań” uważam za całkiem dorzeczny.
Pozwoliłem sobie co prawda znacznie zmodyfikować założenia tegoż programu rozrywkowo-edukacyjnego, dostosowując je z jednej strony do nawyków młodszych pokoleń obytych w szkołach z tzw. testami zamkniętymi, a ze strony drugiej do łatwego do zweryfikowania poziomu wiedzy ogólnej prezentowanego przez uczestników podobnych sprawdzianów. Mogłoby to wyglądać np. tak:
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.