I co zrobisz? Nic nie zrobisz. Ktoś powinien ponieść konsekwencje, ale nie wiadomo kto. Bo i skąd? W związku z tym realizowane są bardzo konkretne działania, z bardzo konkretnymi efektami. Niemądre, nieracjonalne, ale stało się, trudno. Przez media społecznościowe przewaliły się informacje o Pucharze Polski w piłce kopanej. Grał Raków z Lechem na Stadionie Narodowym. I zaczęło się, zanim się zaczęło. Kibice dowiedzieli się, że nie mogą wnieść tzw. opraw, czyli bannerów i dużych flag. Czemu? Temu. Podobno nie pozwoliła straż pożarna. Rozumieją państwo? No właśnie, nikt nie rozumie. Niby co ma straż pożarna do flag i bannerów kibicowskich? No nic. Ale ma. Czy straż może podać jakiś przykład, że z powodu flag i bannerów płonęły stadiony, a kibice obracali się w pieczyste? No nie. Ale co z tego? Jest zakaz i zakazano zakazem.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.