Bujak: Reakcje NBP na kryzys były jak najbardziej prawidłowe

Bujak: Reakcje NBP na kryzys były jak najbardziej prawidłowe

Dodano: 
Piotr Bujak
Piotr Bujak Źródło: YouTube
Reakcje Narodowego Banku Polski oraz rządu na szok w postaci wybuchu pandemii były jak najbardziej prawidłowe, szybkie i we właściwej skali – mówi Piotr Bujak, główny ekonomista Banku PKO BP w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Prezes NBP, prof. Adam Glapiński zapowiedział kolejne podwyżki stóp procentowych. Czy to jest dobra droga w walce z inflacją?

Piotr Bujak: Z całą pewnością Bank Centralny powinien kierować się średnioterminowymi perspektywami. Takie zakotwiczanie oczekiwań inflacyjnych szerokiej publiczności – przedsiębiorstw, gospodarstw domowych, analityków – poprzez deklaracje, że polityka pieniężna będzie zaostrzana tak długo, aż będzie widać w średnim terminie, że inflacja wraca do normalnego toru, to jest moim zdaniem właściwe działanie. Oczywiście za retoryką muszą iść działania, czyli dalsze podwyżki stóp procentowych.

Jak wysokie?

O skali podwyżek oraz ich tempie można rozmawiać. To są rzeczy, do których można mieć różne opinie i myślę, że w samej Radzie Polityki Pieniężnej, opinie na temat skali i tempa są zróżnicowane.

Prezes Glapiński zwraca uwagę, że pomimo wysokiej inflacji, koniunktura i rozwój gospodarczy Polski są dobre. Pojawia się zatem pytanie, czy prezes miał rację, przetrzymując długo decyzję o podnoszeniu stóp z uwagi na fakt, że ważniejszy jest wzrost gospodarczy, niż wizja zwiększenia poziomu bezrobocia?

Jak najbardziej z tym należy się zgodzić. Reakcje Narodowego Banku Polski oraz rządu na szok w postaci wybuchu pandemii były jak najbardziej prawidłowe, szybkie i w właściwej skali. To z pewnością pozwoliło polskiej gospodarce przejść w miarę łagodnie okres po pandemii, z płytką refleksją w 2022 roku, co jest kontynuowane, pomimo wystąpienia szoku, który jest wojna na Ukrainie.

Na wysokich stopach procentowych cierpią jednak kredytobiorcy. To w dłuższej perspektywie może być problem?

Na pewno jest to niekomfortowa sytuacja dla wielu gospodarstw domowych. Z całą pewnością nie może cieszyć, że dochody obywateli maleją ze względu na wzrost stóp procentowych. Niestety, jest to jedyny realny instrument, który NBP posiada do walki z inflacją, a z pewnością jest to narzędzie główne. Poprzez ograniczenie dochodów i schłodzenie popytu konsumpcyjnego, możliwe jest opanowanie inflacji. Jest to koszt zaostrzenia polityki pieniężnej, który musi być poniesiony, aby uzyskać cel polityki pieniężnej w średnim terminie. Oczywiście trzeba sobie zdawać sprawę, że ta sytuacja może rodzić problemy społeczne, a niektóre gospodarstwa domowe mogą być dotknięte wzrostem kosztów. Jednak dla takich gospodarstw domowych dostępne są specjalne instrumenty jak Fundusz Wsparcia Kredytobiorców.

Czytaj też:
NBP na straży stabilności makroekonomicznej Polski
Czytaj też:
Sachajko: Rząd PO-PSL był rządem prorosyjskim

Czytaj także