Mimo doświadczeń z rządami Donalda Tuska w latach 2007–2011 i 2011–2014, sądząc z wyników badań opinii publicznej, Platforma wciąż może liczyć na głosy 4,5 mln Polaków. Zatem 4,5 mln Polaków podoba się to, co PO robi z Polską.
A w każdym razie to, co z nią zrobiła, nie odstręcza ich od głosowania na partię Tuska. To fenomen.
4, 5 mln Polaków chce więc Polski skorumpowanej, a co najmniej godzą się oni z tym, że toczy ją rak korupcji. Mimo wybuchania jednej „największej afery korupcyjnej w historii III RP” po drugiej, handlu stanowiskami w państwowych firmach i urzędach, przydzielania posad znajomym i krewnym poparcie dla Platformy utrzymuje się na wysokim poziomie.
4, 5 mln Polaków chce Polski, w której nie dotrzymuje się słowa, a w każdym razie rzucanie słów na wiatr im nie wadzi. Tylu niezrealizowanych obietnic, ile ma na swoim koncie Tusk, nie ma przecież żaden inny polski polityk. Wprowadzenie podatku liniowego, obniżenie deficytu finansów publicznych, podział NFZ na konkurujące ze sobą części i reforma systemu ochrony zdrowia, niepodnoszenie podatków, obniżenie podniesionego VAT, nielikwidowanie OFE, szybkie rozpoczęcie wydobywania gazu z łupków, zbudowanie silnej armii zawodowej – to tylko niektóre z nich.
4, 5 mln Polaków lubi być okradanymi, a co najmniej to, że są okradani, specjalnie ich nie odstrasza. Lubią więc płacić wyższe podatki (VAT – 23 proc. zamiast 22), choć obiecywano im, że będą płacić niższe. Lubią fundować innym przywileje, którymi sami nie mogą się cieszyć (np. emerytalne – górnikom, rolnikom, nauczycielom, policjantom, prokuratorom, strażakom, sędziom), choć obiecywano im, że każdy będzie płacił za siebie. Lubią płacić za innych podatki (np. za rolników – dochodowy), choć przyrzekano im, że ten niezgodny z konstytucją proceder zostanie poniechany. Lubią, gdy się ich okrada z oszczędności emerytalnych, które zgromadzili w OFE. Lubią płacić „podatek korupcyjny”, którego stawki za rządów PO ostro poszły w górę, sądząc po kolejnych aferach. Lubią wreszcie płacić „podatek na rzecz Kremla” – ceny rosyjskiego gazu dla Polaków wciąż utrzymują się na jednym z najwyższych poziomów w UE. I tak dalej, bo repertuar sposobów wyłudzania pieniędzy, który stosuje wobec nich administracja Tuska, zdaje się nie mieć końca.
Jak się może skończyć przygoda z partią, która okłamuje i okrada własnych wyborców? Cóż, wyborcy PO nie od dziś określani są mianem lemingów.
Chyba żaden inny mit tak dobrze jak ten– mit lemingów, gryzoni dopuszczających się zbiorowych samobójstw – obrazuje skutki ich ślepego przywiązania do partii Tuska. Pamiętajmy jednak, że rzekomo samobójcza skłonność gryzoni-lemingów to mit, zmyślona przypowieść, a lemingi-wyborcy PO naprawdę od ponad sześciu lat zmierzają na spotkanie z własnym zatraceniem.
foto: wiki