Odsunięto mnie za prawicowe poglądy

Odsunięto mnie za prawicowe poglądy

Dodano:   /  Zmieniono: 
FOT. ŁUKASZGAGULSKI/FORUM
FOT. ŁUKASZGAGULSKI/FORUM
Z Robertem Radwańskim, ojcem i pierwszym trenerem Agnieszki i Uli Radwańskiej rozmawia Jakub Kowalski

Wypadałoby powiedzieć, kto przypiął się do tenisa. Przez kilka lat firma paliwowa J&S organizowała imprezę w Warszawie, gdzie było dużo pieniędzy, ale wokół pojawili się ludzie z dawnych służb specjalnych PRL i nieźle sobie z tego żyli. Gdy pojawił się Ryszard Krauze i przez kilka lat sponsorował tenis, wokół utworzyła się grupa ludzi, która potrafiła dobrze żyć z jego pieniędzy. Na starych zdjęciach można zobaczyć, kto przyjeżdżał na jego turniej do Sopotu i zasiadał w loży honorowej. Jedynym człowiekiem z innego rozdania byłem ja. Oczywiście to się zawaliło po aferze gruntowej, a kiedy ci ludzie zorientowali się, kim ja jestem, zakończyło się to starciem na turnieju w Warszawie, bo po wycofaniu się J&S imprezę ratowano za pomocą Polsatu i Zygmunta Solorza. Ściągnięto nawet Marię Szarapową, ale to nie uchroniło go przed upadkiem. Agnieszka tam nie zagrała.

Dyrektor turnieju Stefan Makarczyk upublicznił wtedy e-mail, w którym targujecie się o pieniądze za start Agnieszki Radwańskiej.

Mówiono nam o braku pieniędzy, o niezamkniętym budżecie i „krótkiej kołderce”, a tu nagle przylatuje Szarapowa. Ten dysonans nas zdenerwował. Przecież każdy, kto się zna na zawodowym sporcie, wie, o co chodzi. Nie chciałem z tym walczyć, bo to jak walka z Jerzym Urbanem. Można wygrać, ale czy warto się bić?

Autor: Jakub Kowalski
Czytaj także