W rzeczy samej II Kilka ostatnich wypowiedzi byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego zaskoczyło mnie.
Skonstatowałem to z tym większym zdziwieniem, że w czasie, gdy Komorowski był prezydentem, wielokrotnie i jednoznacznie go krytykowałem. Tymczasem teraz, co się tyczy wojny Rosji z Ukrainą, były prezydent wypowiada się, niech padną wreszcie te obrazoburcze słowa, trzeźwo, co szczególnie uderza w zderzeniu z powszechną histerią.
Niejedyny to zresztą polityk na emeryturze, któremu nagle wraca zdolność rozumowania – czy to jest tak, że sam w sobie udział w czynnej polityce aż tak bardzo ogłupia ludzi? Tak czy inaczej były prezydent się wyłamał, to jedyny chyba przykład tej rangi polskiego polityka, z niszczącej polską debatę konkurencji, w której to władza na zmianę z opozycją przekrzykuje się i walczy o to, kto pokaże, że bardziej nienawidzi Rosji, oraz kto bardziej i głośniej obwieści, jak bardzo potępia Putina.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.