Dmitrij Miedwiediew jest niezwykle aktywny w mediach społecznościowych od początku agresji Rosji na Ukrainę. Co i rusz atakuje Zachód, zagrzewa Rosję do ostrzejszego kursu wobec przeciwników i krytykuje NATO. Tym razem skupił się na Wielkiej Brytanii.
Były prezydent Rosji rozpoczął wpis w serwisie Telegram od złożenia gratulacji Argentynie, której piłkarska reprezentacja narodowa zdobyła Mistrzostwo Świata podczas zakończonego w niedzielę mundialu w Katarze. Miedwiediew stwierdził w tym kontekście, że Argentyna powinna odzyskać od Brytyjczyków Falklandy (brytyjskie terytorium zamorskie na południowym Atlantyku, prawie 500 km od wybrzeży Argentyny obejmujące wyspy o tej samej nazwie; wyspy znajdują się pod administracją brytyjską, jednak Buenos Aires uważa, że powinny ona należeć do Argentyny właśnie).
Miedwiediew pisze, że "wszyscy brytyjscy politycy są (...) hipokrytami". Nawiązał do wypowiedzi premiera Rishiego Sunaka, który stwierdził, że jeśli Rosja nie wycofa swoich wojsk z terytorium Ukrainy, nie może być mowy o negocjacjach pokojowych z Kijowem.
"Kłamstwo i cynizm"
Zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej zauważa przy tym, że "Anglosasi twierdzą jednocześnie, że Ukraińcy sami mają decydować o tym czy negocjować z Rosją czy nie". "To okazują się kłamstwem, dwójmyśleniem i oburzającym cynizmem" – zarzuca Miedwiediew.
Następnie rosyjski polityk zaproponował, aby Brytyjczycy "ostatecznie porzucili Malwiny (argentyńska nazwa Falklandów) i zwrócili je Argentynie".
"Falklandy nie są brytyjskie, ale należą do Argentyny. Argentyńska reprezentacja odniosła zasłużone zwycięstwo w piłce nożnej. Niech teraz podtrzymają to na polu polityki zagranicznej" – podsumował swój wpis na Telegramie.
Czytaj też:
MSZ Rosji oskarża UE o udział w zbrodniach wojennych na Ukrainie