"Negocjacje Ukrainy z Rosją nie mają sensu". Brytyjski premier tłumaczy dlaczego

"Negocjacje Ukrainy z Rosją nie mają sensu". Brytyjski premier tłumaczy dlaczego

Dodano: 
Rishi Sunak, premier Wielkiej Brytanii
Rishi Sunak, premier Wielkiej Brytanii Źródło: Wikimedia Commons
Negocjacje między Kijowem a Moskwą nie mają sensu, dopóki Rosja nie wycofa wojsk z Ukrainy – powiedział Rishi Sunak, premier Wielkiej Brytanii.

– Musimy jasno powiedzieć, że jakiekolwiek jednostronne wezwanie Rosji do zawieszenia broni jest całkowicie bez znaczenia w obecnym kontekście. Myślę, że byłoby to fałszywe wezwanie. Rosja wykorzystałaby je do przegrupowania, wzmocnienia swoich wojsk. Do czasu wycofania się z podbitego terytorium nie może i nie powinno być żadnych prawdziwych negocjacji – powiedział Sunak, cytowany przez niezależny rosyjski dziennik "Kommiersant".

Wezwał państwa zachodnie do dalszego udzielania Ukrainie pomocy wojskowej i dostarczenia jej więcej systemów obrony przeciwlotniczej, artylerii oraz pojazdów opancerzonych. Podkreślił, że w 2023 r. wartość pomocy przekazanej Ukrainie przez Wielką Brytanię nie powinna być mniejsza niż 2,3 mld funtów (2,8 mld euro), jakiej udzielono w tym roku.

Sunak apeluje do Zachodu o zaostrzenie sankcji

Sunak, który przemawiał w Rydze podczas szczytu Połączonych Sił Ekspedycyjnych, stwierdził, że państwa uczestniczące w tym projekcie mogą brać udział w wypracowaniu gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy po zakończeniu konfliktu. Zaapelował też do Zachodu o zaostrzenie sankcji wobec Rosji, by ograniczyć jej potencjał gospodarczy.

Powołane w 2014 r. Joint Expeditionary Force (JEF) to dowodzone przez Wielką Brytanię siły ekspedycyjne, w skład których wchodzą Dania, Finlandia, Estonia, Islandia, Łotwa, Litwa, Holandia, Szwecja i Norwegia. Państwa JEF okresowo organizują wspólne ćwiczenia wojskowe.

Wojna z Ukrainą. Dla Rosji to "specjalna operacja wojskowa"

Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju, a także uznania Krymu za rosyjski.

24 lutego rosyjski prezydent Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Inwazję rosyjskich wojsk na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".

Putin wywołał największą wojnę w Europie od 1945 r.

Niedawno Putin powiedział, że nie żałuje rozpoczęcia "specoperacji" i traktuje wojnę z Ukrainą jako przełomowy moment, w którym "Rosja w końcu oparła się hegemonii Zachodu po dziesięcioleciach upokorzeń od upadku Związku Radzieckiego".

Atakując Ukrainę, Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i ściągnął na Rosję bezprecedensowe sankcje ze strony Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej i innych krajów Zachodu.

Czytaj też:
"To jest Żyd? Nie mam o czym z nim rozmawiać". Ujawniono słowa Putina z początku wojny

Źródło: Kommiersant / TASS / Reuters / UNIAN
Czytaj także