"Albo się pomaga – albo nie". Polski ambasador krytykuje Niemcy

"Albo się pomaga – albo nie". Polski ambasador krytykuje Niemcy

Dodano: 
Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny RP w RFN Dariusz Pawłoś.
Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny RP w RFN Dariusz Pawłoś. Źródło:PAP / Marcin Bielecki
Nie mieści mi się w głowie, co niektórzy ludzie w Niemczech zdają się uważać za negocjacje –mówi Dariusz Pawłoś, ambasador Polski w Niemczech. Dyplomata krytykuje postawę Berlin w kwestii pomocy Kijowowi.

Ambasador Polski w Niemczech Dariusz Pawłoś w wywiadzie dla dziennika "Koelner Stadt-Anzeiger" komentuje działania Berlina w zakresie pomocy Ukrainie. Dyplomata zwraca uwagę m.in. na długi czas podejmowania decyzji.

– Albo się pomaga – albo nie – tłumaczy Pawłoś. Jak jednocześnie przyznaje ambasador, Polska stara się nie wywierać presji na niemieckie władze podejmując jednostronne decyzje, ponieważ takie działania mają denerwować Berlin.

"Takie działania tylko pomagają Putinowi"

"Dariusz Pawłoś odniósł się również do »manifestu pokojowego« autorstwa znanej niemieckiej feministki Alice Schwarzer oraz polityk Lewicy Sahry Wagenknecht. W piśmie, podpisanym w międzyczasie przez ponad 450 tysięcy osób, ostrzegają one przed eskalacją wojny i wzywają do negocjacji zamiast kolejnych dostaw broni" – relacjonuje serwis "Deutsche Welle".

– Nie mieści mi się w głowie, co niektórzy ludzie w Niemczech zdają się uważać za negocjacje. Takie działania jak ten manifest tylko pomagają Putinow – stwierdził ambasador.

– Oczywiście, co do zasady istnieje szansa na negocjacje – ale nie na warunkach rosyjskich. Negocjacje teraz tylko umocniłyby status quo, a to nie jest do przyjęcia ani dla Ukrainy, ani dla całego Zachodu – tłumaczy polityk.

– Dlatego poparcie, jakie Rosja otrzymuje w Niemczech – także w tym manifeście – jest dla nas całkowicie niezrozumiałe. Jesteśmy rozczarowani i zbulwersowani rozdźwiękiem, jaki najwyraźniej panuje w niemieckim społeczeństwie – dodał Pawłoś.

Relacje na linii Warszawa-Berlin

W wywiadzie dyplomata pozytywnie ocenia też obecne relacje na linii Polska-Niemcy.

"Przywołuje rekordowe wyniki gospodarcze, a także rozwijające się partnerstwa szkół i współpracę między organizacjami pozarządowymi. Jednocześnie postuluje w polityce powrót do formatów, które od dawna są zaniedbywane" – relacjonuje "Deutsche Welle".

– Od 2018 roku nie było polsko-niemieckich konsultacji rządowych – to niebezpiecznie długa przerwa. Mój rząd byłby w każdej chwili gotowy do takich spotkań – tłumaczył w wywiadzie Pawłoś.

Czytaj też:
Stoltenberg: Konfrontacja NATO z Rosją może trwać wiele, wiele lat
Czytaj też:
Ukraina może nie dostać wszystkich czołgów, które obiecał jej Zachód

Źródło: Deutsche Welle
Czytaj także