Polski podział wojtyliański
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Polski podział wojtyliański

Dodano: 
Jan Paweł II
Jan Paweł II Źródło:Flickr / Sławek / CC BY-SA 2.0
Założenie ludzi chcących marginalizować rolę Kościoła w Polsce jest długoplanowe. Chodzi o to, by stworzyć wokół postaci Karola Wojtyły, a potem Jana Pawła II, trwałą moralną atmosferę dwuznaczności. Spór o papieża Polaka rozgrywać się będzie już przez kolejne dekady.

Przyjdzie nam się przyzwyczaić do tego, że spór o stosunek do Karola Wojtyły będzie kolejną linią podziału na polskiej scenie politycznej i intelektualnej. Tak być nie musiało, bo polski papież zdawał się symbolem, który mógł łączyć ponad podziałami. Posiadanie takiego pozytywnego symbolu pomagało łagodzić spory między ludźmi wierzącymi a niewierzącymi, między lewicą a prawicą. Wzmacniało też międzynarodowy prestiż Polski na świecie.

Ale ten consensus został z premedytacją wysadzony w powietrze przez wszystkich tych, którzy podjęli decyzję o nagłośnieniu filmu „Franciszkańska 3” i książki „Maxima culpa” Ekkego Overbeeka. Pojawienie się zarówno tego filmu, jak i tej książki nie jest niczym nadzwyczajnym. Nikt nie byłby w stanie zabronić ich autorom zaprezentowania swoich ustaleń publicznie. Ale wykreowanie ich na dzieła stwarzające wielki kopernikański przewrót w myśleniu o Karolu Wojtyle to decyzja konkretnych osób w TVN i Agorze, a reakcja na nie to kwestia decyzji poszczególnych polityków.

Na łamach „Gazety Wyborczej” Witold Mrozek z wyraźną satysfakcją ogłosił: „Nie ma już Ojca wszystkich Polaków. Jest oskarżony Karol W. i Święty Jan Paweł II Wielki”.

Cały artykuł dostępny jest w 12/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także