I ty PAN-ie mnie nie zawiodłeś

I ty PAN-ie mnie nie zawiodłeś

Dodano: 
Europoseł PiS Bogdan Rzońca
Europoseł PiS Bogdan Rzońca Źródło: B. Rzońca
Bogdan Rzońca | Jest post, dostarczam więc swojemu organizmowi mniej atrakcji, niż w karnawale. Więcej czytam, niż mówię, dużo mniej jem, niż mogę. Więcej też słucham i czasem nawet odsłuchuję reprymendy.

Niektóre z nich nawet sprawiają mi ulgę, bo uświadamiają mi, że racja jest racją i że trzeba podjąć akt skruchy. Ale są też takie uwagi, które powodują moją konsternacją. Tak się zadziało po publicznym wystąpieniu pewnego profesora z PAN, komentatora sprzyjającego liberalnemu wodzowi polskiej opozycji, który promuje się w internecie z hasłem 0 proc.

Oto dowiedziałem się o sobie, że mam gorszy genotyp, bo pochodzę z mniejszej, niż ów prawie rekolekcjonista i nie tak ważnej gminy jak jego oraz, że tkwię w motłochu, który zagarnął tort władzy. Jeszcze popiół nie spadł mi z czoła po Środzie Popielcowej a tu pan z PAN-u ogłosił, że przebywam w towarzystwie polityków, który wiodą mnie ku zagładzie i mrocznej jaskini, w której widać tylko odbicia prawdy, a nie prawdę, którą niemal codziennie ogłasza wódz mojego rekolekcjonisty. Zaiste twój profesorski postny przekaz, że jako imbecyl nie mam żadnego prawa dokonywać wyborów, tylko przytaknąć pańskiemu wodzowi doprowadził mnie do kilku odkryć.

Pierwsze moje ustalenie jest takie, że zostaję tu gdzie jestem. Nie zasiądę wśród tych, co mieli odkryć Baltic Pipe, tylko wśród tych, co go wybudowali. Nie wybiorę się też z postną pielgrzymką do Berlina, choć tam jest wyższa kultura prawna, która pomaga realizować najwyższe cele człowieczeństwa, nie do pomyślenia u ciemniaków takich jak ja, i to realizować wespół z moskiewskim dobrodziejem, który potrafił ugościć panów waszych z Zachodu, podsuwając im, jak mniemam, najwygodniejsze łózka.

Zapewniam pana z PAN-u, że dzięki jego przesłaniu wydłużę w sobotę, przed Niedzielą Palmową kij z palmą i podniosę wyżej biało-czerwone płótno, którego nie widziałem u pańskiego profesorze wodza, podczas modłów odprawianych ostatnio na Śląsku. Tam właśnie objawił "słoneczny wódz" pana profesora swoim wybrańcom, że górnictwo to przyszłość, choć wcześniej przez lata w Brukseli robił wszystko by było ono przeszłością. Nie zrobię też ani jednego kroku w stronę pańskich elit, bo moje smrodliwe towarzystwo czasem wietrzy duszę na koniec postu, a nie tak jak wasze dostojeństwo perfumuje wszystko, żeby wprowadzić wyborcę w stan zapewniający mu wszystkie rodzaje używek i najróżniejsze kombinacje użycia przyrodzonych organów, co proponuje przecież inny profesor i to z UJ. Podjąłem również decyzję, że nie opuszczam mojej wsi zasiedlonej takimi prostakami jak Ci z Markowej na Podkarpaciu, którzy ratowali braci Żydów, a potem ci bardziej wykształceni, których nazywacie nazistami a nie Niemcami, za to tych Ulmów z Markowej zabili.

Wiem szanowny panie profesorze, że według pana ci, co chodzą do Kościoła, to przestraszeni ignoranci, którzy nie tolerowali innych religii i innych poglądów od wieków. Tu też nie dam się kupić, bo sprawdziłem, że zakonnicy zakładali szkoły, przepisywali dzieła sceptyków, agnostyków i ateistów i dzięki temu może pan dziś czytać księgi starożytnych i średniowiecznych myślicieli.

Przyznam się na koniec jednak do tego, że nie lubię takich liberałów jak profesor z PAN-u i wodzów takich, jak ten obywatelski z zero procentowym programem. Dopuszczam jednak generalnie liberalizm jako stanowisko wśród innych doktryn. Moja niechęć nie wynika z nietolerancji tylko z takiego prezentowania liberalizmu, jak czyni to profesor i wódz. Obaj bowiem nie dopuszczają możliwości, że imbecyl może trafić do królestwa niebieskiego a intelektualista nawet wykształcony na UJ i pracujący w PAN-ie, niedopuszczający innych racji niż swoje, przeczący wolności, zakłamujący prawdę sam się może spopielić. I ty panie z PAN-u i ty wodzu mnie nie zawiedliście, odkryliście wyspę dawno odkrytą, wbiliście tam pal z płótnem niewiadomego koloru, wierzycie w siebie poruszając się po okręgu, po miejscach gdzie już byliście, i dlatego tam, i tylko tam wam klaszczą.

Autor jest europosłem Prawa i Sprawiedliwości

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także