Oczekiwana wiosenna kontrofensywa ma być szansą dla Ukrainy na odzyskanie jakiejś części terytorium zajmowanego przez siły rosyjskie, które łącznie okupują około jednej piątej kraju.
Część partnerów Ukrainy na Zachodzie obawia się jednak, że jeśli nie uda się jej odzyskać "znaczącego terytorium" zajętego przez Rosję, Kijów będzie zmuszony negocjować z Moskwą z niekorzystnej pozycji.
Kułeba: Nie decydująca bitwa
W piątek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba spotkał się w Odessie z ministrami spraw zagranicznych państw nordyckich i bałtyckich: Danii, Estonii, Finlandii, Islandii, Litwy, Łotwy, Norwegii i Szwecji. Przedmiotem rozmowy była m.in. kwestia ewentualnego oddania Ukrainie zachodnich samolotów bojowych, przede wszystkim F-16.
Ukraiński polityk poprosił o przyspieszenie decyzji o rozpoczęciu szkoleń ukraińskich pilotów na samolotach, przede wszystkim F-16. – Powinniśmy zrzucić Rosję z nieba. W tym celu potrzebujemy nie tylko środków obrony powietrznej ale i samolotów bojowych. Są one niezbędne, by przykryć nasze brygady, które pójdą do kontrnatarcia – powiedział Kułeba na wspólnej konferencji prasowej.
Odnosząc się do kwestii prawdopodobnej kontrofensywy Kułeba studził medialne emocje. – Kontrnatarcia nie należy rozpatrywać w kategoriach decydującej bitwy. Decydującą bitwą będzie ta, która doprowadzi do całkowitego wyzwolenia ukraińskich terytoriów – mówił.
– Jeśli potrzebne będzie jedno kontrnatarcie – będzie jedno. Jeśli konieczne będą dwa czy więcej – tak właśnie będzie. To nie jest konflikt, który będzie można zamrozić – wyraził swoje stanowisko.
Reznikow: Jesteśmy prawie gotowi do kontrofensywy
Tego samego dnia dla mediów wypowiedział się również szef ukraińskiego resortu obrony Ołeksij Reznikow. Podczas konferencji prasowej polityk potwierdził, że Kijów kończy przygotowania do kontrofensywy i jest w dużej mierze gotowy. – Gdy tylko Bóg pozwoli, będzie pogoda i decyzja dowódców – zrobimy to – stwierdził minister. Reznikow nie podał jednocześnie daty ewentualnego rozpoczęcia działań.
Szef ministerstwa obrony potwierdził również, że Ukraina otrzyma od Zachodu znaczącą ilość nowoczesnej broni, w tym sprzęt, który może służyć jako "żelazna pięść". Polityk dodał, że trwają szkolenia ukraińskich żołnierzy, którzy wciąż uczą się obsługi nowego sprzętu.
Czytaj też:
Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy po wojnie. Wolski przeciwny bilateralnym zobowiązaniom PolskiCzytaj też:
Ukraina gotowa do kontrofensywy? Reznikow: Gdy tylko Bóg pozwoli