Widmo komunizmu krąży po Europie

Widmo komunizmu krąży po Europie

Dodano: 
Maj 1971 r. Kard. Karol Wojtyła i kard. Stefan Wyszyński w Krakowie
Maj 1971 r. Kard. Karol Wojtyła i kard. Stefan Wyszyński w Krakowie Źródło:PAP / Jan Morek
Sławomir Siwek II Atak w „Gazecie Wyborczej” i TVN w 2023 r. to nie ewenement, to kontynuowanie tej samej od wyboru Karola Wojtyły w 1978 r. na Stolicę Piotrową linii zapoczątkowanej przez komunistów.
Ostatni atak na św. Jana Pawła II nie był tylko atakiem nienawiści w stosunku do papieża. To był wyraz trwającej przez wieki walki z Kościołem, szczególnie katolickim. Dwa, trzy ostatnie pokolenia były już świadkami ataków na pierwszych obywateli Państwa Watykańskiego, wspomnijmy trwającą lata walkę z dobrym imieniem Piusa XII. Nie najlepiej traktowano Benedykta XVI. W czasach nowożytnych, o których pamięć jest żywa, nowy impuls, ideowy fundament, a następnie nowoczesne instrumenty dawali Marks, Engels, Lenin, Stalin i ich nieudolni uczniowie, tacy jak Goebbels czy współcześnie George Soros ze swoimi spekulacyjnymi pieniędzmi i z ideą „społeczeństwa otwartego”. Dla Marksa zniszczenie kapitalizmu równało się rozkładowi dawnych idei. Dla Lenina religia to już rodzaj duchowej gorzałki. Flirtowanie z religią jest „niewypowiedzianą nikczemnością”; odkrywał Lenin nowoczesne instrumenty walki, mówiąc: „Ze wszystkich sztuk najważniejszy jest dla nas film…”. Stalin przeniósł idee na płaszczyznę praktyki. W latach 20. i 30. ubiegłego wieku poza filmem najważniejszym medium była prasa. W 1928 r. wydawana po polsku bolszewicka „Orka” donosiła o proboszczu, który miał jeździć do prostytutek w Kijowie. Publikowano nawet dokumentację fotograficzną. Innego księdza oskarżono o zamordowanie dzieci – własnych!

Ale już w 1926 r. na ściśle tajnej naradzie Państwowego Zarządu Politycznego ujawniono, że GPU przygotowuje listy o własnych bezeceństwach z księżmi rozpracowanymi i zwerbowanymi przez tę policję polityczną bolszewików. Druga wojna światowa przeniosła idee komunistyczne do Europy. Teoretycznie do Łaby – praktycznie po Sekwanę i Tyber. W Polsce od początku wprzęgnięto w walkę z Kościołem przejęte media: prasę, radio, film, a wkrótce telewizję. Prasę katolicką zlikwidowano. Drukarnie upaństwowiono. Pluralizm i wolność słowa rozumiano tak, jak dzisiaj rozumieją ci politycy, którzy postulują likwidację „nie naszej” telewizji i delegalizacje partii politycznych odwołujących się do nauczania społecznego Kościoła.

Trudne początki

W 1948 r. ostatecznie w krajach zajętych przez imperium sowieckie zaprzestano demokratycznej gry pozorów. Komuniści zdawali sobie sprawę, że bez zniszczenia Kościoła hierarchicznego i zniszczenia religii nie wygrają. Po długim i brutalnym śledztwie w styczniu 1953 r., kilka miesięcy po śmierci arcybiskupa krakowskiego Stefana Sapiehy, rozpoczął się proces jego współpracowników.

Cały artykuł dostępny jest w 20/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także