Dr hab. Łuczewski: Kongres Polska Wielki Projekt to kuźnia idei
Artykuł sponsorowany

Dr hab. Łuczewski: Kongres Polska Wielki Projekt to kuźnia idei

Dodano: 
Dr hab. Michał Łuczewski, wiceprezes Fundacji Polska Wielki Projekt
Dr hab. Michał Łuczewski, wiceprezes Fundacji Polska Wielki Projekt Źródło:PAP / Tytus Żmijewski
Jak co roku Kongres Polska Wielki Projekt będzie miał wymiar międzynarodowy. Będziemy gościć najwybitniejszych intelektualistów i praktyków z całego świata – mówi portalowi DoRzeczy.pl dr hab. Michał Łuczewski, wiceprezes Fundacji Polska Wielki Projekt.

DoRzeczy.pl: Hasło przewodnie XIII Kongresu Polska Wielki Projekt jest krótkie, ale wiele mówiące: „Suwerenność”. Dlaczego akurat to słowo?

Dr hab. Michał Łuczewski: Faktycznie hasło krótkie, ale kluczowe. To klucz do zrozumienia tego, w jakim miejscu jest dziś świat. Chodziło nam przede wszystkim o suwerenność myślenia, o wolność debaty dotyczącej najważniejszych wyzwań. Mamy dziś do czynienia z neoimperializmami, takimi jak ten rosyjski, którego doświadczamy na co dzień. To też imperializm ekonomiczny, władza wielkich korporacji. Generalnie rzecz ujmując, chodzi o imperializmy naruszające interes państw narodowych, działające z góry, ale też od dołu – osłabiające nasze tożsamości i solidarność wewnątrz państw. Coraz częściej socjologowie mówią o kolektywnych uzależnieniach, takich jak uzależnienie od mediów społecznościowych, nieustannego przepływu wiadomości czy gier, bo nasze społeczeństwa stają się społeczeństwami uzależnień. Takie społeczeństwa są sterowane przez algorytmy, a nie przez własną wolę. I trzeba zadać sobie pytanie, jak mamy odpowiedzieć na te wyzwania, jak mamy być suwerenni. Tak więc wybierając na hasło „Suwerenność”, staraliśmy się znaleźć klucz nie tylko do samego przesłania tegorocznego Kongresu, ale też wyzwań globalnych.

Czy Unia Europejska jest takim swoistym rodzajem „imperializmu”, wobec którego musimy poszukiwać dróg do zachowania suwerenności?

UE jest multinarodowym imperium, jak – zastosuję analogię historyczną – imperium Habsburgów. Pytanie, czy imperium może być miejscem, w którym będzie realizowana suwerenność narodu. Unia może wzmacniać suwerenność – patrząc na działanie globalnych korporacji, UE wydaje się właśnie idealnym wehikułem budowania naszej niezależności. Unia Europejska, zarządzana w mądry, solidarny sposób, może być i w kontekście agresji Rosji na Ukrainę okazała się dobrym narzędziem do ochrony suwerenności. Dzięki sile UE, udało się zmobilizować bardziej niechętne państwa – jak przede wszystkim Niemcy – do współdziałania na rzecz Kijowa. Polska jest częścią „europejskiego imperium” i chce mieć w nim podmiotową rolę. Wracając do porównania do Habsburgów – nie chcemy być Galicją, zarządzaną brutalną ręką Józefa II czy łagodną ręką Franciszka Józefa, chcemy być jak dawne Królestwo Węgier, które w decydujący sposób wpływało na kierunek polityki imperium. Oni wpływali na Wiedeń, my chcemy wpływać na Brukselę.

XIII Kongres Polska Wielki Projekt, który odbędzie się w Arkadach Kubickiego, potrwa trzy dni – od 2 do 4 czerwca. Co czeka nas w tym czasie?

Każdego dnia będziemy mieli wiele interesujących paneli. Rozpoczniemy od przemówienia premiera Mateusza Morawieckiego, który zarysuje miejsce Polski na geopolitycznej mapie Europy i świata. Oczekujemy przemówienia nie tyle polityka, co intelektualisty, będącego praktykiem. Ta wizja zostanie skomentowane w dyskusji przez ludzi również doświadczonych w kształtowaniu polskiej polityki zagranicznej – Jacka Czaputowicza, Jacka Saryusz-Wolskiego oraz Jana Parysa. Będzie to zderzenie idei, w których polityka rozumiana jest jako dobro wspólne, połączone z namysłem intelektualnym – to formuła charakterystyczna dla Kongresu. Pierwszego dnia Kongresu zastanowimy się też nad tym, czy Polska i Francja mogą być nowymi motorami Europy – nie w przeciwwadze do tandemu francusko-niemieckiego, ale w oparciu o właśnie wartość suwerenności, która jest dla Warszawy i Paryża bardzo ważna.

XIII Kongres PWP – „Suwereność”

Nie zabraknie gości zza granicy.

Jak co roku Kongres będzie miał wymiar międzynarodowy. Będziemy gościć najwybitniejszych intelektualistów i praktyków z całego świata. Pierwszego dnia wystąpią dr Dominic Burbridge, dyrektor oksfordzkiego Canterbury Institute i prof. David Engels – Belg dobrze znany już w Polsce, a także Philippe Fabry z Francji. Drugiego dnia zwróciłbym uwagę na panel dot. reparacji. Chcemy pokazać, że kwestia ta, dziś w kontekście wojny na Ukrainie, na świecie nabiera znaczenia. To znaczy, że Polacy nie są pieniaczami, którzy 80 lat po wojnie przypomnieli sobie o rachunku krzywd, tylko że reparacje i sprawiedliwość znów stały się kwestią fundamentalną. Zapraszamy panelistów z Grecji i Namibii. Pokażemy, że żądania polskie wobec skutków niemieckiego imperializmu nie są niczym wyjątkowym. Są cywilizacyjną normą. Drugi dzień to też prowadzony przeze mnie ciekawy panel dot. nadziei. Czy w świecie pełnym przemocy, są źródła nadziei dla ruchu konserwatywnego? Te źródła to z jednej strony źródła biblijne, ale też wartości zakorzenione w dobrze rozumianym liberalizmie – konserwatyzm coraz częściej broni liberalnej wolności jednostki wobec siły państwa, co jest ciekawą zmianą. Do tej rozmowy zaprosiliśmy najwybitniejszą intelektualistkę chrześcijańską z USA, Mary Eberstadt. Jej partnerem w rozmowie będzie ceniony filozof Zbigniew Stawrowski. Tego samego dnia, znów w międzynarodowym gronie, będziemy zastanawiali się nad przyszłością uniwersytetu jako miejsca, w którym rodzą się idee. To, co najpierw dzieje się na uniwersytecie, później dzieje się na ulicy. Do dyskusji na ten temat zaprosiliśmy m.in. Nicholsa Eberstadta, amerykańskiego intelektualistę z American Enterprise Institute oraz prof. Bretta Bourbona z Uniwersytetu w Dallas. Przed nami również dyskusje o ekologii oraz wpływie wojny na kulturę.

Ostatniego dnia Kongresu przyznana zostanie, jak co roku, Nagroda im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Jakie jest jej znaczenie?

Nagrodę otrzymuje twórca kultury. Celem jest pokazanie, że choć polityka i poszukiwania intelektualne są niezwykle ważne w drodze do dobra wspólnego, to wszystko byłoby płytkie, gdyby nie było w tym piękna. Nie mogę zdradzić, kto będzie tegorocznym laureatem, ale będzie to twórca z renomą nie tylko w Polsce, ale i zagranicą.

Druga, ważna nagroda przyznawana podczas Kongresu, to Medal „Odwaga i Wiarygodność”.

Tegoroczny laureat znajdzie się w bardzo dobrym towarzystwie, ponieważ rok temu medal otrzymał ukraiński bard Taras Kompaniczenko, którego udało nam się zaprosić do Polski niemal wprost z poligonu. Wśród nagrodzonych jest też m.in. sir Roger Scruton czy George Weigel. Medalem honorujemy zagranicznych twórców, ludzi odważnych, integralnych, którzy swoją działalnością także przysługują się Polsce. Nie inaczej będzie w tym roku.

Ostatnim punktem XIII Kongresu Polska Wielki Projekt jest wydarzenie zatytułowane „4 czerwca – co z tą suwerennością?”. Co kryje się za tym hasłem?

Chcemy, żeby była to niespodzianka. Mogę zdradzić, że będzie to rozmowa 4 czerwca o 4 czerwca, z kluczowymi graczami, związanymi z wydarzeniami z 1989 r. Postawimy pytanie o suwerenność polskiego państwa dziś.

Warto wskazać, że czerwcowy Kongres w Warszawie poprzedziły Kongresy w regionach – w Grudziądzu, Łowiczu, Sandomierzu, Prudniku oraz Dobrym Mieście.

Muszę przyznać, że było to dla mnie wspaniałe odkrycie. Polska to nie tylko to, co dzieje się w Zamku Królewskim, w Warszawie, ale to, co dzieje się poza stolicą. Historia toczy się poza centrum. Tematy kongresów regionalnych były wybierane przez naszych partnerów, czyli lokalne środowiska ludzi, których można określić jako patriotów lub konserwatystów, choć ja lubię mówić o ludziach, który „nie nienawidzą” – to takie minimum, które otwiera pole do rozmowy. I tak np. w Rybniku zajmowaliśmy się ekologią, w Łowiczu kulturą ludową i znaczeniem folkloru, w Ciechanowie rozmawialiśmy o roli współpracy miasta z regionem. Z kolei w Grudziądzu rozmawialiśmy właściwie o wszystkim, ponieważ to miejsce, które nie skorzystało wystarczająco z procesu transformacji. I należy to zmienić.

Ma Pan poczucie, że Kongres Polska Wielki Projekt to najważniejsze wydarzenie roku dla konserwatyzmu i kuźnia idei, z których następnie rodzą się działania?

Zdecydowanie jesteśmy kuźnią idei; widzę to, będąc od samego początku zaangażowanym w organizację wydarzenia. Staramy się w nasz Kongres angażować myślicieli, którzy dzięki codziennej pracy stanowią źródło tych idei, ale też praktyków, którzy realizują idee i potrzebują przestrzeni refleksji. Wszystko to jest zakorzenione w pięknie, jako wartości – trudno znaleźć lepszą i bardziej odpowiednią przestrzeń niż Arkady Kubickiego w Zamku Królewskim. Coraz mocniej Kongres staje się forum międzynarodowym. Światowi intelektualiści wciąż częściej kierują swój wzrok ku Węgrom i przez to nie zawsze rozumieją sytuację geopolityczną. Jest to więc dla nas szansa na pokazanie właściwego punktu widzenia na Rosję i na Ukrainę. Oni później wracają jako ambasadorzy naszego kraju. A i my uczymy się od nich, co jest ważne. Na ostatnim Kongresie Patrick Deneen, autor klasycznej książki „Dlaczego liberalizm zawiódł?”, wyraził nadzieję, że Polska nie zawiedzie, bo widział dzieci składające kwiaty przed pomnikami. Dla nas to normalny widok, a dla niego była to rewolucja. Dzięki naszemu Kongresowi, chcemy spojrzeć z otwartą głową i sercem na to, co dzieje się wokół.

Na wydarzenie można zarejestrować się tutaj.
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także