Rosja poluje na Zełenskiego. Trafił na listę poszukiwanych przestępców

Rosja poluje na Zełenskiego. Trafił na listę poszukiwanych przestępców

Dodano: 
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy Źródło: Flickr / President Of Ukraine/ Domena publiczna
Federacja Rosyjska umieściła nazwisko prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przestępców.

O wpisaniu na listę poszukiwanych ukraińskiego przywódcy poinformowała w krótkiej depeszy rosyjska agencja Interfax. Wynika z niej, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Federacji Rosyjskiej podjęło tę decyzję na podstawie "artykułu Kodeksu karnego". Nie wiadomo jednak, o jaki konkretnie przepis chodzi.

MSW Rosji umieszcza prezydenta Ukrainy na liście poszukiwanych

"Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Rosji umieściło prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście osób poszukiwanych. Z bazy danych ministerstwa wynika, że Zełenski, urodzony w 1978 r., pochodzący z miasta Krzywy Róg w obwodzie dniepropietrowskim w Ukrainie, jest poszukiwany na podstawie artykułu Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej. Ministerstwo nie podaje innych szczegółów" – poinformowała agencja.

Taką samą decyzję rosyjskie władze miały podjąć wobec byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki.

Ukraina reaguje na ruch Rosji. "Desperacja rosyjskiej machiny państwowej"

Do sobotnich doniesień odniosło się już ukraińskie Ministerstwo Sprawa Zagranicznych. Według resortu, świadczą one o desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagany, która nie ma innego pomysłu na to, by przykuć czyjąś uwagę.

"Chcielibyśmy wszystkim przypomnieć, że w przeciwieństwie do bezwartościowych zapowiedzi Rosji, nakaz Międzynarodowego Trybunału Karnego w sprawie aresztowania rosyjskiego dyktatora Władimira Putina pod zarzutem zbrodni wojennych jest realny i wykonalny w 123 krajach" – podkreśliło w swoim oświadczenie MSZ Ukrainy.

Czytaj też:
Media alarmują: Tajemnicze zniknięcie ministra obrony Ukrainy
Czytaj też:
Ukraińcy mówią wprost. To dlatego nie chcą iść na wojnę
Czytaj też:
"Krzyki było słychać przez cały dzień". Ukraina odsyła na front jeńców z traumami

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: Gazeta.pl
Czytaj także