O sprawie alarmuje "The New York Times".
Amerykański dziennik bije na alarm: Ukraina zbyt wcześnie przywraca jeńców do służby
Cytowani przez dziennik byli więźniowie, ale też urzędnicy i psychologowie mówią wprost, że Ukraina nie traktuje należycie trwałych skutków traum, jakich doświadczyli ich żołnierze. W ich ocenie, są oni zdecydowanie zbyt wcześnie przywracani do służby. Program resocjalizacji ukraińskiego rządu to zaledwie dwa miesiące w sanatorium i miesiąc w domu. Ten czas jest, w ocenie ekspertów, niewystarczający.
Według informacji podanych we wrześniu ubiegłego roku przez prokuratora generalnego Ukrainy Andrija Kostina, "około 90 procent ukraińskich jeńców wojennych padło ofiarą tortur, gwałtów, gróźb przemocy seksualnej lub innych form złego traktowania".
"Spałem tylko dwie godziny i budziłem się z mokrym śpiworem"
Wstrząsające zeznania niektórych z torturowanych jeńców przytacza w swoim artykule amerykański dziennik. Jednym z nich jest ukraiński żołnierz piechoty morskiej, który przez dziewięć miesięcy był poddawany torturom zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Na front powrócił po zaledwie trzech miesiącach od powrotu do domu. Do służby powrócił chętnie, jednak intensywny trening bojowy bardzo szybko zmienił jego nastawienie.
– Zacząłem mieć retrospekcje i koszmary. Spałem tylko dwie godziny i budziłem się z mokrym śpiworem – przyznał mężczyzna. Zdiagnozowano u niego zespół stresu pourazowego i skierowano pod opiekę psychologiczną.
"Groził, że mnie wykastruje"
Wśród cytowanych zeznań znalazły się również te złożone przez 36-latka, który dostał się do niewoli po oblężeniu Azowstalu. Spędził tam aż dziewięć miesięcy. Do domu wrócił z krytyczną niedowagą, kontuzją kręgosłupa. Cierpiał też na utraty przytomności, zawroty w głowie i dzwonienie w uszach, które było konsekwencją częstych uderzeń w głowę. Powrót do służby nakazano mu już po dwóch miesiącach pobytu w sanatorium.
Inni żołnierze wspominając pobyt w rosyjskich więzieniach mówią o 40-minutowych przesłuchaniach, podczas których rażono ich prądem, bito po głowie i wykorzystywano seksualnie. Podtekst seksualny tortur pojawia się w wielu zeznaniach. Rosjanie mieli kopać jeńców po genitaliach, razić je prądem, ustawiać ich w szeregu z rozłożonymi nogami twarzą do ściany i kopać. Z relacji jednego z żołnierzy wynika, że został zmuszany rozebrać się i położyć genitalia na stołku – ich oprawca bił je linijką, kładł na nich nóż. – Groził, że mnie wykastruje – mówił.
Rosyjscy kaci mieli także grozić jeńcom gwałtem. Zmuszali ich przy tym do wyboru narzędzia zbrodni: kija do mopa albo nogi od krzesła. – Niemożliwe krzyki było słychać przez cały dzień – powiedział wojskowy.
Czytaj też:
"Niech Zełenski sam idzie walczyć". Dantejskie sceny w punkcie paszportowym UkrainyCzytaj też:
Ukraińskie dowództwo manipuluje danymi z frontu? Pojawiły się mocne oskarżeniaCzytaj też:
Rzecznik Kremla: Los Zełenskiego jest przesądzony