Parys: Gdyby słuchać Sikorskiego, NATO wzięłoby nas za wariatów

Parys: Gdyby słuchać Sikorskiego, NATO wzięłoby nas za wariatów

Dodano: 
Jan Parys
Jan Parys Źródło: YouTube
- Tego typu zachowania zdarzają się na wszystkich granicach NATO z Rosją i trzeba być przygotowanym, a nie reagować histerycznie - mówi b. szef MON Jan Parys w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Europoseł PO, były szef MON i MSZ Radosław Sikorski pytany o kwestię białoruskich helikopterów wojskowych nad Polską, odpowiedział, że należało zestrzelić maszyny. Jak pan ocenie te słowa?

Jan Parys: To są słowa całkowicie nieodpowiedzialne. Radosław Sikorski nie zachowuje się jak racjonalny polityk, który dba o bezpieczeństwo kraju, tylko jak bloger, któremu zależy na powiększaniu zasięgów w sieci. Jednym słowem, Sikorski wyszedł z roli odpowiedzialnego polityka i stał się zwykłym tweeterowcem.

Załóżmy hipotetycznie, że działamy tak jak Sikorski wskazuje, czyli polskie wojsko strąca białoruskie maszyny, giną piloci. Co się wówczas dzieje?

Gdyby pan Sikorski wraz z ekipą Tuska był u władzy i taka decyzja by zapadła, to Polska byłaby narażona na konflikty zbrojne na skutek incydentów, które nie mają znamion agresji na Polskę. Tego typu zachowania zdarzają się na wszystkich granicach NATO z Rosją i trzeba być przygotowanym, a nie reagować histerycznie. Traktując taki incydent jako początek wojny, dalibyśmy przykład swojej głupoty.

Czyli to my bylibyśmy traktowani niepoważnie?

Ależ oczywiście. Dalibyśmy do zrozumienia, że nie jesteśmy odpowiedzialnym państwem. Co więcej, po takim incydencie Polska znalazłaby się w izolacji. W NATO uważano by nas za wariatów, za państwo które nie jest zarządzane odpowiedzialnie, czyli nie tylko weszlibyśmy w konflikt z Białorusią, ale również skompromitowalibyśmy się na arenie międzynarodowej.

Jak pan ocenia sytuację przy polsko-białoruskiej granicy, gdzie pojawiają się informację o obecności członków Grupy Wagnera? To zwykłe prowokacje, czy może sprawa bardzo poważna?

Nie możemy lekceważyć tego, że takie oddziały stacjonują blisko naszej granicy. Musimy być przygotowani i wiem, że jesteśmy przygotowani na ewentualne prowokacje i odparcie tych ludzi. Czym innym są loty śmigłowców, które się zdarzają. Tu nie można narazić się na nieodpowiedzialny krok.

Czytaj też:
Kuriozalna wypowiedź Czaputowicza. Sośnierz: Polityka to nie romantyczne zrywy
Czytaj też:
Mosiński: Nie damy się sprowokować Łukaszence i politykom PO

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także